Młoty zremisowały na Londyn Stadium z drużyną Kanonierów 0:0. Mecz był głownie zdominowany przez gości, jednak to The Hammers w końcówce mieli bardzo dobrą okazję na zdobycie bramki. Po strzale Chicharito piłka jednak odbiła się od poprzeczki. West Ham pokazał w tym meczu charakter i wywalczył cenny punkt z wyżej notowanym rywalem.
David Moyes najwyraźniej znalazł swoje optymalne ustawienie. Drużyna bardzo dobrze zaprezentowała się w meczu z Chelsea. W środę wyszliśmy w niezmienionym składzie.
Podopieczni Arsene’a Wengera rozpoczęli z przytupem. Już w drugiej minucie trudną piłkę musiał wybijać na rzut rożny Ogbonna. Chwilę później Alexis Sanchez strzelał na bramkę, jednak piłkę wybronił Adrian.
Po kwadransie gry kibice na trybunach przeżyli chwilę euforii. Masuaku pięknie podał ze skrzydła. W polu karnym niepilnowany był Marko Arnautovic. Austriak uderzył dobrze głową, piłka wpadła do siatki jednak sędzia odgwizdał spalony. Powtórki pokazały, że rzeczywiście był minimalny offside.
W 22. minucie ładną klepką przed polem karnym popisali się Kanonierzy. Po serii podań piłka trafiła do Sancheza. Ten uderzył, jednak po interwencji naszych obrońców skończyło się na rzucie rożnym. Kilka minut później na bramkę Adriana strzelał Iwobi. Piłka obiła słupek i wyszła w pole.
W końcówce trochę postraszyliśmy. Marko Arnautovic popisał się bardzo efektownym rajdem na skrzydle. Minął obrońców, wszedł w pole karne, jednak decydujące podanie było niecelne.
Druga połowa to jeszcze większa dominacja Arsenalu i ciągłe próby stworzenia zagrożenia atakiem pozycyjnym. Młoty były jednak dobrze zorganizowane w defensywie.
My też mieliśmy swoje okazje. Bardzo aktywny był Marko Arnautovic. Po podaniu Noble’a o mały włos nie zdobył gola na 1:0.
Im głębiej w drugą połowę – tym więcej szans Arsenalu. Na bramkę strzelali między innymi Xhaka, Giroud, Ozil i Wilshere. Za każdym razem na wysokości zadania stawali nasi defensorzy i bramkarz.
W 74. minucie bezpośrednio z rzutu wolnego strzelał Alexis Sanchez. Cudowną paradą popisał się jednak Adrian. W międzyczasie na boisko za zmęczonego Michaila Antonio wszedł Javier Hernandez.
Do najgroźniejszej akcji w tym meczu doszło w 90. minucie. Arsenal popełnił szereg błędów w obronie, co wykorzystali nasi piłkarze. Mark Noble po przechwycie posłał dobra piłkę do Chicharito. Meksykanin uderzył na czystej pozycji jednak piłka trafiła w poprzeczkę i wyszła w pole. Futbolówka wylądowała bardzo blisko linii bramkowej, jednak gola nie było. Do końcowego gwizdka wynik nie uległ zmianie.
Niedosyt po remisie z Arsenalem? Trochę tak! Przypomnijmy sobie gdzie byliśmy jeszcze nie tak dawno z naszymi oczekiwaniami. Zagraliśmy kolejny dobry mecz z trudnym rywalem i zdobyliśmy cenny punkt. Już w sobotę wyjazdowy mecz ze Stoke City i szansa na kolejne punkty.