Slaven Bilić w czwartek wziął udział w konferencji prasowej.
Szkoleniowiec został zapytany o swoich napastników, plotki związane z przyszłością Chicharito i wpływie Carrolla na resztę zespołu.
Ból głowy? Jaki ból głowy?
Mówi się, że Chorwat cierpi z powodu zbyt wielu opcji przed sobotnim spotkaniem. Szkoleniowiec zaznaczył, że żaden fizyczny ból mu nie doskwiera.
Andy Carroll, Javier Hernandez i Diafra Sakho. Cała trójka jest w stanie zagrać na pozycji napastnika. Antonio, Lanzini, Arnautović, Ayew i Haksabanović mogą spełniać rolę ofensywnych pomocników.
-To nie jest ból głowy, trochę będę musiał pomyśleć, ale raczej z przyjemnością się do tego zabiorę – powiedział Bilić.
Plotki o Chicharito są po prostu nieprawdziwe
Meksykanin w czwartek wrócił do wschodniego Londynu i następnego dnia pojechał z zespołem na północ Anglii.
Chicharito zdementował również spekulacje, jakoby chciał opuścić West Ham na rzecz którejś z hiszpańskich drużyn.
-Powiedział, że nie jest to prawda, nawet w jednym procencie. Dodał, że zupełnie nie spodziewał się takiej plotki w tym momencie sezonu.
Burnley i ich genialny start
Gdy spojrzysz na tabelę zobaczysz oba Manchestery, Tottenham i nieco niżej… Burnley.
Przegrali jedynie jeden z siedmiu spotkań.
-Burnley to niebezpieczna drużyna. Są bardzo solidni, przede wszystkim doceniam ich obronę. Zawsze zostawiają serce na boisku.
-Czy ich start mnie zaskoczył? Tak, oczywiście. Szczególnie ich wyjazdowa forma, która w zeszłym sezonie nie była idealna.
-To już teraz spore osiągnięcie. Myślę, że brawa należą się Seanowi Dyche’owi.
Dyche dla reprezentacji Anglii?
Sean Dyche jest przymierzany do objęcia reprezentacji Anglii w niedalekiej przyszłości.
Jest jednym z czterech angielskich trenerów w Premier Leauge. Bilić uważa, że Sean ma wszystko, żeby stać się dobrym selekcjonerem kadry.
-Trener, który jest związany z reprezentacją i krajem jest zawsze dobrym wyjściem. To nie jest klub, tu trzeba zrozumieć kulturę, klimat, historię.
-On dałby sobie radę. Jest młody i wygląda na silnego. On ma to coś
-Jego zeszłoroczny sukces nie był może głównym tematem w mediach, ponieważ zrobił coś, czego nie widać na pierwszy rzut oka. To dobry trener.
Wpływ Carrolla
Szkoleniowiec został zapytany o wpływ Carrolla, dziennikarze przypomnieli również Biliciowi o tym, że Anglik nie znalazł jeszcze w tym sezonie drogi do bramki.
-Andy ma zawsze pozytywny wpływ na zespół. Teraz na treningach wygląda o niebo lepiej niż kilka tygodniu temu.
-Media zawsze nakładają presję na napastnika. Niektórzy napastnicy muszą zdobywać gole, od tego zależy wynik całego spotkania. Andy ma inne zadania. Wspominałem to dwa lata temu i rok.
-On jest dla nas bardzo ważny. Wcale nie musi zdobywać wielu bramek – zakończył.