Weteran linii obrony Młotów – James Collins celuje w swój drugi finał Carabao Cup po tym, jak zaprezentował się w drugiej rundzie w meczu z Cheltenham Town.
Popularny Ginger Pele powrócił do wyjściowej jedenastki w układance Slavena Bilicia w meczu na Whaddon Road. Dzięki temu Walijczyk zanotował swój 200. występ w bordowo-błękitnej koszulce w dniu swoich 34. urodzin. Oprócz tego, Sky Sports wyróżniło naszego obrońcę tytułem Man of the Match. Nasz obrońca liczy, że dzięki dobrej grze uda się zespołowi awansować do finału tych rozgrywek. Collins miał już okazję dostąpić tego zaszczytu w barwach Aston Villi.
– Grałem w finale Pucharu Ligi kilka lat temu. To było fajne doświadczenie. Ze składem, jakim obecnie dysponujemy mamy szansę zajść daleko. To nie tak, że gramy niedoświadczonymi zawodnikami, a menadżer będzie wpuszczał weteranów w razie potrzeby. Gramy mocnym składem i liczymy, że dojdziemy daleko – powiedział Gingie.
– Potrzebne jest odpowiednie podejście. Oczywiście, każdy chce wygrywać wszystkie mecze, w jakich gra, a ten turniej to dla nas dobra okazja. To szansa dla wszystkich, żeby mogli pokazać się z dobrej strony i powalczyć o wyjazd na Wembley.
Po wpuszczeniu siedmiu bramek w dwóch pierwszych meczach Premier League, West Ham zachował czyste konto, głównie za sprawą dobrze dysponowanego Collinsa. Reprezentant Walii imponował spokojem i skutecznością w środowy wieczór.
– Wiedzieliśmy, że musimy wyjść na boisko i skupić się na podstawach i dobrej organizacji w obronie. Strzeliliśmy dwie bramki i pokazaliśmy swoją jakość. W końcówce mogliśmy grać trochę lepiej, ale wykonaliśmy zadanie postawione przez menadżera. Powtarzałem chłopakom przed meczem, że nie ważne z kim się mierzymy, czyste konto zawsze dodaje pewności siebie – zauważył Collins.
Najbliższym rywalem Młotów jest zespół Newcastle United. James Collins liczy, że po dobrym występie w Carabao Cup zostanie doceniony przez menadżera i będzie mógł zagrać przeciwko Srokom.
– Chciałbym zagrać. Na pewno będę zaangażowany. Oglądałem mecz z zeszłego weekendu i byłem tak samo rozczarowany, jak wszyscy. Jeśli będę potrzebny i będę mógł pomóc drużynie, to z radością stawię się na wezwanie.
– Środowe spotkanie było bardzo dla nas ważne. Część chłopców nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo. Takie zwycięstwo może podbudować nasze morale i rozpocząć budowanie czegoś wielkiego. Stać nas na to, żeby pojechać do Newcastle i osiągnąć korzystny rezultat po wyeliminowaniu indywidualnych błędów. Mając w składzie Andy’ego, Chicharito i Sakho możemy zdobywać bramki i wygrywać mecze – Zakończył Ginger Pele.