Michail Antonio wierzy, że jego koledzy z szatni wezmą do serca mecz z Southampton. Ma również nadzieję, że tego typu scenariusz jest jedynie wydarzeniem incydentalnym w skali sezonu i ponownie się nie powtórzy.
Piłkarze Bilicia do przerwy przegrywali 2:1, a na domiar złego w 33 minucie czerwoną kartkę ujrzał Marko Arnautović. Zawodnicy z Olympic Stadium zdołali jednak wyrównać wynik. W 74 minucie klinicznym wykończeniem popisał się Javier Hernandez. Niestety katem Młotów okazał się Charlie Austin, który w doliczonym czasie gry wykorzystał rzut karny i złamał serce każdemu kibicowi The Hammers.
Antonio dwoił się i troił, wielokrotnie brał odpowiedzialność na siebie, niestety jak się okazało z miernym skutkiem. Po reprezentancie Anglii nie było już na szczęście widać kontuzji mięśnia udowego, z którą zmagał się przez cztery miesiące. Ulubieniec kibiców przypomniał nam o swojej sile, kondycji i niesamowitej zdolności do stwarzania okazji z niczego.
-To jest załamujące. Strzeliliśmy dwie bramki, które pozwoliły wrócić nam do gry. Wszystkie nasze starania poszły na marne! Remis wydawał się pewny – powiedział współautor pierwszego gola dla West Hamu.
-Nie zamierzam tego komentować. Chłopcy są załamani, ale musimy się pozbierać i iść dalej.
-W drugiej połowie zagraliśmy dobrze. Było kilka pozytywów, które spróbujemy powtórzyć w meczu z Newcastle.
Antonio był pod wrażeniem gry Chicharito, który dwukrotnie z zimną krwią wykańczał akcje w polu karnym rywali.
-Sprowadzenie Chicharito to ogromne wsparcie. On jest prawdziwym lisem pola karnego – zawołał Antonio.
-Musimy iść naprzód. Ja już wróciłem do pełnej sprawności. Czuję się tak, jak na początku zeszłego sezonu. Mam nadzieję, że już niebawem będę z łatwością strzelał bramki.
Michail jest pod wrażeniem ambicji Młotów, która doprowadziła do wyrównania rezultatu. Piłkarz dodał również, że pomimo braku zwycięstwa nie ma jeszcze powodów do obaw.
-Nic złego się nie dzieje. Wszyscy w siebie wierzymy. Nie możemy się poddać.
Następnym rywalem na rozkładzie jest beniaminek z Newcastle, Antonio jest pewny, że Młoty osiągną dobry wynik na St James’ Park.
-W trzecim meczu musimy zdobyć jakieś punkty. Następnie mamy pierwszy mecz na Stadionie Olimpijskim, z Huddersfield – to będzie prawdziwy początek sezonu dla naszych fanów.
Lider naszej ofensywy na koniec wypowiedział się o kibicach na St Mary’s Stadium. Był pod wrażeniem atmosfery stworzonej przez przyjezdnych.
-Pomogli nam wrócić do gry. Dzięki nim dostaliśmy skrzydeł – zakończył.