Javier Hernandez podziela entuzjazm fanów z powodu jego debiutu w bordowo-błękitnej koszulce podczas sparingu z Altona 93. Zawodnik w rozmowie z redaktorami oficjalnej strony internetowej klubu wypowiedział się na temat swojego pierwszego meczu dla Młotów. Zapraszamy na wielki wywiad z Chicharito.
Chicha, we wtorek po raz pierwszy założyłeś na siebie koszulkę meczową West Hamu United, co dla nas wszystkich było niesamowitym przeżyciem! Jak to oceniasz?
– Dla mnie to było tak samo ekscytujące! Cieszyłem się z powrotu na boisko. Jestem już z zespołem. Zagraliśmy dobry mecz z dobrą drużyną. Zremisowaliśmy 3:3, a ja zagrałem 20 minut. Czuję się nieźle i mam nadzieję, że z każdą grą będę prezentował się lepiej.
Nasi zawodnicy wiedzą, jak lubisz grać, ale zupełnie inaczej się Ciebie ogląda z trybun, niżeli z poziomu boiska. Jak współpracowało Ci się z nowymi kolegami?
– Jeśli zespół prezentuje dużą jakość, którą oczywiście mamy, jest dużo łatwiej zrozumieć się na boisku. W składzie mamy wielu klasowych graczy o różnej charakterystyce i sposobie rozgrywania piłki, dlatego jest nam łatwiej. Mam nadzieję, że przed nami dobry sezon.
– Im więcej gier rozegramy, tym coraz lepiej będziemy ze sobą współpracować. Wytworzymy odpowiednią chemię między sobą i jako drużyna osiągniemy odpowiednie wyniki w Premier League.
Byłeś bardzo bliski okraszeniem swojego debiutu golem przeciwko Altonie 93. Pierwszy raz piłka została wybita z linii bramkowej, a przy drugiej próbie piłka minęła słupek bramki…
– Było bardzo blisko! To było dobre zagranie. Kiedy udało mi się wyciągnąć bramkarza, chciałem zagrać bezpiecznie, ponieważ miałem wrażenie, że znajdowałem się za daleko od bramki. Obrońca zachował się świetnie w tej sytuacji.
Świetnie mówisz po angielsku, jednak przy tak licznej grupie hiszpańskojęzycznych graczy zaaklimatyzowałeś się niesamowicie szybko!
– Tak, poszło szybko! To fajni chłopcy. Marko i Angelo mówią też po włosku, dlatego nie mają problemu ze zrozumieniem hiszpańskiego, tak samo jak Jose. Rozmawiam też z Pablo, Manu, Tonim, Adrianem i Pedro. Mamy sporą grupę latynoamerykańskich piłkarzy.
Ostatnio wśród zawodników mówiących po hiszpańsku panuje moda na grę w Ludo. Próbowałeś już zagrać?
– Jeszcze w to nie grałem, ale wiem, jak to się robi. Obserwuję, jak robią to inni. Uwielbiają w to grać i mam nadzieję, że niedługo zacznę i ich pokonam!
W piątek udajemy się na Islandię, by zmierzyć się z Manchesterem City. Co myślisz o nadchodzącym spotkaniu?
– To dla nas bardzo dobry test, żeby sprawdzić na jakim etapie się znajdujemy i nad czym musimy popracować, żeby odpowiednio przygotować się na Manchester United. Myślę, że to spotkanie będzie dla nas czymś wielkim. Cieszymy się z możliwości rywalizacji z jedną z najlepszych drużyn na świecie. Jesteśmy zmotywowani, żeby pokazać się z jak najlepszej strony i osiągnąć korzystny rezultat.
Grałeś już przeciwko ekipom prowadzonym przez Pepa Guardiolę. Jak oceniasz jego warsztat trenerski i sposób prowadzenia drużyny?
– Grałem przeciwko jego Barcelonie w barwach Manchesteru United podczas finału Ligi Mistrzów w 2011 roku. Wtedy przegraliśmy. On jest jednym z najlepszych menadżerów na świecie od dziesięciu lub piętnastu lat. Był niesamowity z każdą drużyną, którą prowadził. Miał wpływ na grę Bayernu Monachium, a teraz Manchesteru City. Zapowiada się ciężki mecz, ale liczę, że wygramy.