Młoty przegrały w meczu wyjazdowym z Leicester City 0:1. Mecz miał szybkie tempo i mógł się podobać. Niestety ostatecznie to gospodarze zgarnęli komplet punktów po bramce Islama Slimaniego w 15. minucie.
Slaven Bilić chyba już na dobre przestawił się na taktykę z czterema obrońcami z tyłu. Na boisku zobaczyliśmy ten sam skład co w spotkaniu ze Swansea.
Już od pierwszych minut obie drużyny narzuciły szybkie tempo. Dobrą okazję do zdobycia bramki miał Mahrez. Młoty odpowiedziały szansą Antonio po podaniu Cresswella.
Jedyny w tym meczu gol padł w 15. minucie spotkania. Islam Slimani dostał piękne podanie od Albrightona. Napastnik Leicester wyskoczył w powietrze i uderzył futbolówkę głową. Darren Randolph nie miał szans.
Po stracie gola podopieczni Slavena Bilicia jakby przygaśli. The Hammers grali bardzo nerwowo w obronie co ułatwiało zadanie gospodarzom przy kreowaniu ataku pozycyjnego.
W 35. minucie dobrą sytuację do zdobycia gola miał Dimitri Payet. Sędzia podyktował rzut wolny tuż przed polem karnym. Francuz podszedł do piłki, uderzył, lecz futbolówka trafiła prosto w mur.
W końcówce pierwszej połowy znowu do głosu doszli goście. West Ham częściej utrzymywał się przy piłce i był stroną przeważającą. W 38 minucie mogło być 1:1. Najpierw Antonio dostał dobrą piłkę w polu karnym, lecz jego strzał zablokowali obrońcy. Z bezpańską piłką minął się Ayew, trzecia próba – tym razem w wykonaniu Dimitriego Payeta również okazała się nieudana.
Chwilę później oglądaliśmy kolejne świetne podanie Aarona Cresswella. Piłka trafiła prosto do Antonio. Ten bez zastanowienia, z pierwszej piłki uderzył pięknym wolejem. Niestety piłka trafiła w poprzeczkę. Byłby to mocny kandydat na bramkę kolejki.
W 43. minucie mieliśmy kolejne zamieszanie, tym razem pod bramką WHU. Znowu Albrighton i znowu piękne podanie do Slimani’ego. Czysta pozycja, jednak piłkę w ostatniej chwili ofiarnym wślizgiem wybił Havard Nordtveit.
W ostatnich minutach pierwszej połowy oglądaliśmy dwa dobre stałe fragmenty gry. Najpierw Payet uderzał bezpośrednio z rzutu wolnego. Piłkę obronił jednak bramkach Leicester. Szybka kontra gospodarzy i tym razem rzut wolny po naszej stronie. Mahrez uderzył celnie, jednak cudowną paradą popisał się Darren Randolph. Futbolówka leciała prosto w okienko. Strzał wydawał się nie do obrony, jednak nasz bramkarz po raz kolejny potwierdził dobrą formę.
Druga połowa nie byłą już tak szalona, jednak kibice i tak nie mieli na co narzekać. Na boisku pojawili się Manuel Lanzini i Sofiane Feghouli. Młoty z biegiem minut coraz mocniej przyciskali gospodarzy. Było sporo rzutów rożnych, szansę z rzutu wolnego miał Aaron Cresswell i o mały włos nie pokonał bramkarza Leicester.
Ostatnie minuty spotkania to spory chaos po obu stronach. Po atakach Młotów, gospodarze wyprowadzali groźne kontry. Mecz nabrał tempa i wydawało się, że w końcu któraś z drużyn zdobędzie gola. Sędzia doliczył aż 6 minut, głównie ze względu na liczne faule.
W doliczonym czasie oddaliśmy dwa groźne strzały. Najpierw Andy Carroll po dośrodkowaniu uderzał głową. Piłka przeleciała jednak obok słupka. Chwilę później Angelo Ogbonna również głową, ale strzał został zablokowany przez obrońców. Wynik nie uległ zmianie do ostatniego gwizdka.