Po ciągnącej się niczym toffee sadze transferowej związanej z Jessem Lingardem i jego przejściem na Olimpic Stadium pora zejść na ziemię. Przyszedł Aguerd, potwierdzony został transfer Areoli, do Młotów dołączył również Flynn Downes. Teraz jednak wszystko wskazuje na to, że dopięty zostanie kolejny transfer. Gianluca Scamacca – to piłkarz, który na dniach ma zostać ogłoszony zawodnikiem The Hammers. Co trzeba wiedzieć o włoskim napastniku?

Talent od zawsze

Tak naprawdę warto powiedzieć sobie to na samym wstępie: Gianluca Scamacca bardzo często był (i jest?) mocno „przehajpowywany”. Włosi niemalże od samego początku widzieli w nim złote dziecko futbolu z półwyspu apenińskiego. Już jako dziecko imponował warunkami fizycznymi. Pascal Jansen, jego trener w PSV Eindhoven, powiedział, że „Gianluca zawsze był dużym chłopcem”. Był nim, gdy zachwycał skautów grając od 10 roku życia w akademii Lazio. Ku przekorze, młody Gianluca zmienił otoczenie już trzy lata poźniej, gdy dołączył do… młodzieżowych zespołów stołecznego rywala Lazio, czyli AS Romy. Mimo tego wciąż zdobywał gole. Zresztą od samego początku wyróżniały go dwie rzeczy: wzrost i umiejętność strzelenia bramek. Podobnie jest teraz.

Dlatego też w wieku 2015 roku Scamacca został wypatrzony przez skautów akademii PSV Eindhoven. Oczywiście Włoch i jego rodzina nie wahali się długo, po czym przeszli do Holandii. W kraju tulipanów napotkali jednak sporo problemów.

„Kiedy był w Romie pokonywał wszystkich dzięki swoim warunkom fizycznym” – tłumaczył wyżej już wspomniany Jensen na łamach angielskiego SkySports – „Wyzwanie w Holandii stanowiło rozwinięcie jego zdolności do rozumienia gry, strona mentalna, walczenie z doroślejszymi rywalami”. Nikt nie miał wątpliwości o jego umiejętnościach do strzelania bramek. Jednocześnie – co warto podkreślić – Scamacca to zawodnik dobrze wyszkolony technicznie, nie przeszkadza mu w tym wzrost. Jednak w PSV ciężarem były kwestie mentalne. Na szczęście, mimo początkowych trudności, wraz z upływem czasu Scamacca rozwinął się także pod tym kątem stopniowo przebijając się w akademii w Eindhoven. Cała przygoda została zwieńczona debiutem w Eerste Divisie w zespole Jong PSV (druga liga holenderska). Scamacca zmienił wtedy Stevena Bergwijna mając 17 lat. Po sezonie jednak wrócił do Włoch.

Znaki zapytania

Aczkolwiek pytań wokół Gianluci Scamacci jest bardzo dużo. No bo niby taki talent, ale jednak jak spojrzymy sobie w statystyki kilka poważnych wątpliwości może się pojawić. Nigdy nie zadebiutował w pierwszym zespole PSV Eindhoven. Po powrocie do Włoch ogrywał się na poziomie Serie B w Cremonense. Później z kolei został wypożyczony do PEC Zwolle do Eredivisie, ale zagrał tylko osiem spotkań. Raz wyszedł w pierwszym składzie. Nie strzelił ani jednej bramki. Po powrocie ponownie wylądował w Serie B, ale tam już zaczął strzelać bramki. I to pozwoliło mu wywindować swoją karierę.

Jakim piłkarzem jest Gianluca Scamacca?

Biorąc pod uwagę ostatnie trzy sezony Włoch strzelił 33 bramki. W ostatnich dwóch na poziomie Serie A tych goli było już 24, więc poziom również całkiem niezły. Gdyby zadać sobie pytanie, jakim typem napastnika jest Gianluca Scamacca zgodnie można stwierdzić jedno: jest to typ wykończeniowca. Oczywiście, technika stoi na wysokim poziomie. Porównania do Zlatana, o których słychać nie od dziś, nie są przypadkowe: piłkarza Sassuolo stać na momenty magii. Tu zagranie piętą, tam decyzja o odważnej próbie strzału. Scamacca jest po prostu solidnym napastnikiem, który umie kończyć akcje. Ba, nawet potrafi strzelić więcej, niż teoretycznie powinien. Biorąc pod uwagę jedynie poprzedni sezon zdobył on w Serie A o pięć goli więcej niż wskazywałby na to model xG.

Co warto powiedzieć już teraz: nie należy spodziewać się po Scamacce aktywnego udziału w budowaniu akcji. To nie typ gościa, który cofnie się po piłkę i będzie odgrywał rolę fałszywej dziewiątki. Nawet porównując jego profil z Michailem Antonio należy zauważyć pewne różnice.

Statystyki/mecz Scamacca Antonio
Gole z gry 0,63 0,29
Strzały 3,27 2,34
Asysty 0 0,24
Shot creating actions 2,22 3,13
Podania 23,65 22
% celnych 74,6% 65,6%
Dryblingi 0,71 1,42
Kontakty z piłką w p.k. rywala 4,40 5,64
Wygrane pojedynki 2,47 2,65

Z pewnością Scamacca oferuje mniej, gdy weźmiemy pod uwagę aspekty stricte piłkarskie: Antonio to piłkarz bardziej mobilny od Włocha, notuje więcej dryblingów oraz prezencji poza polem karnym. Godnym uwagi jest fakt, że piłkarz Sassuolo w ostatnim sezonie nie zaliczył ani jednej asysty. Jednocześnie dużo mniejszy jest jego wkład w budowę akcji zespołu, gdy mówimy o tych, które kończą się strzałem jego kolegów.

Jednak biorąc pod uwagę inne aspekty wychodzi już nam obraz snajpera. Pomimo mniejszej kontakty z piłką w polu karnym rywala Scamacca strzela gole dużo częściej od Antonio. Ponadto, nie boi się on oddać strzału, co również jest dość istotne. Jamajczyk w niektórych meczach (np. ostatni sparing) nie dość, że był nieskuteczny (co jego włoskiemu rywalowi się nie zdarza aż tak często), to jeszcze bardzo regularnie nie jest w stanie oddać groźnego strzału ze względu na ilość pracy włożoną w grę poza polem karnym i harówkę na rzecz zespołu. Z kolei Scamacca, nawet jeśli notuje mniej kontaktów z piłką od napastnika The Hammers i średnio mniej drybluje od niego wykorzystuje swoją technikę w inny sposób. Odpowiednie przyjęcie bardzo często pozwala Scamacce na przygotowanie sobie od razu piłki do strzału. Wystarczy obejrzeć jego bramki z poprzedniego sezonu, by przekonać się o tym, że z decyzyjnością Scamacca kłopotu nie ma. Przyjęcie, strzał, przyjęcie, strzał. A to u napastnika duży plus. Zresztą bardzo często oddawane przez niego uderzenia są celne. W poprzednim sezonie był na ósmym miejscu wśród piłkarzy najczęściej obijających światło bramki w Serie A.

Kwestie mentalne

Prawdę mówiąc, Włoch raczej nie powinien odstawać, nie jest to casus Sebastiana Hallera. Od samego początku podróżował, wpierw zmienił Lazio na Romę, później jako nastolatek przeniósł się do PSV. To już sprawia, że nie powinniśmy oczekiwać problemów z integracją z grupą na dłuższą metę. Można też spojrzeć na jego geny. Tata Scamacci (z którym notabene sam piłkarz nie utrzymuje kontaktu), jest nadzwyczaj charakterny, o czym świadczy historia, gdy poobijał auta udziałowców Romy w związku z brakiem wypłacenia należnej mu kwoty. Ponadto, dziadek napastnika Sassuolo również słynął z ponadprzeciętnie wybuchowego, południowego charakteru. Przy tym każdy, kto spotkał Scamaccę podkreśla fakt, iż jest on pracowity i chętny do rozwoju pomimo przeszkód.

Jak najbardziej na tak

Każdy kibic West Hamu powinien zacierać ręce słysząc o transferze Włocha na Olimpic Stadium. Scamacca imponuje skutecznością oraz warunkami fizycznymi, które West Ham z pewnością wykorzysta przy stałych fragmentach. A nie ukrywajmy – potrzeba sprowadzenia zmiennika Michaila Antonio jest koniecznością. Jamajczyk w poprzednim sezonie był wyeksploatowany i z tego wynikała jego koszmarna momentami nieskuteczność. Dopóki mecze toczyły się co tydzień, starczało mu sił. Dlatego też aż połowę ze swoich dziesięciu goli strzelił w pierwszych pięciu kolejkach sezonu. Później było tylko gorzej.

Do tego reprezentant Jamajki w marcu osiągnie wiek 33 lat. Nawet jeśli nie oznacza to spadku jakości, warto zabezpieczyć się w ewentualnego następcę oraz piłkarza do rotacji. A Gianluca Scamacca na właśnie kogoś takiego wygląda, oczywiście wliczając w to okres aklimatyzacji. Mimo to jest to wzmocnienie, na które po prostu każdy czekał. Nic, tylko czekać na gole!