Jack Wilshere w rozmowie z dziennikarzami oficjalnej strony internetowej klubu przyznał, że jego koledzy poczuli się „zdewastowani” faktem, że przegrali 1:2 w pierwszym domowym meczu na London Stadium. 

Gra naszego pomocnika była jednym z czynników, który sprawił, że grę Młotów w pierwszej połowie oglądało się znakomicie. Jednak to błędy w defensywie zadecydowały o tym, że to popularne Wisienki wywiozły ze wschodniego Londynu trzy punkty.

– Jesteśmy drużyną – razem wygrywamy i razem przegrywamy. Jestem zdania, że zdominowaliśmy pierwszą połowę i częściowo drugą. W naszej lidze nie możemy jednak zostawiać tyle miejsca graczom tego pokroju , gdyż od razu zostaniemy skarceni. 

– Możemy wyciągnąć kilka pozytywów z sobotniej potyczki, jak na przykład nasze utrzymywanie się przy piłce. Innego dnia zdobylibyśmy kilka goli więcej, jednak w tej potyczce nie było nam to dane. 

Młoty cieszyły się większym posiadaniem piłki niż ich przeciwnicy i dorównywali im w ilości wykreowanych sytuacji bramkowych, jednak wydawało się, że więcej pracy we własnym polu karnym ma Łukasz Fabiański.

W pierwszym domowym meczu na London Stadium zadebiutowało siedmiu graczy – czterech w pierwszym składzie i trzech wprowadzonych z ławki rezerwowych. Jack Wilshere uważa, że Młoty jeszcze nie znalazły swojego rytmu oraz jest świadomy tego, że będą musieli go znaleźć bardzo szybko, gdyż sezon jest w pełni.

– Mamy w składzie wielu nowych zawodników i potrzebujemy się zgrać. Na tym poziomie i w tej lidze ma się na to mało czasu. Musimy trzymać się razem i pokonać ten problem najszybciej jak się da. 

– Dobrze weszliśmy w mecz, czuliśmy, że możemy wygrać. Oczywiście atmosfera w szatni nie jest najlepsza, ponieważ powinniśmy zdobyć jakieś punkty. Musimy zacząć od nowa. 

W następnej kolejce West Ham United zmierzy się z Arsenalem Londyn – byłym klubem Wilshere’a, który również zmaga się z podobnymi problemami – nowym menadżerem i sporą liczbą debiutantów.

– W następnym tygodniu nie będzie łatwo. Mieliśmy kiepski start, jednak musimy czuć, że możemy mierzyć się z każdym.