Ostateczny wynik (2:4) nie opowiada całej historii rywalizacji, w której Młoty w imponującej pierwszej połowie zmierzyły się ze swoimi rywalkami z Chelsea. Podopieczne Olli Hardera otrzymały kilka stałych fragmentów gry w pierwszej połowie, ale obrona Blues pozostała silna i nie udało się wykorzystać pojawiających się szans.

Z powodu harmonogramu modyfikowanego przez COVID, zawodniczkom Chelsea zajęło trochę czasu, aby ustalić rytm, umiejętnie zakłócony przez energiczną drużynę Hardera.

West Ham strzelił „gola pocieszenia” na krótko przed zakończeniem meczu – rezerwowa Halle Houssein zaliczyła trafienie w swoim debiucie.

Harder był zachwycony grą 17-letniej Houssein, która w zeszłym tygodniu dołączyła do jego drużyny i strzeliła swoją pierwszą bramkę w zawodowym zespole zaledwie dwie minuty po swoim pierwszym występie w barwach Młotów.

Kiedy masz 17 lat i zadebiutujesz w West Hamie United w ćwierćfinale Pucharu i dasz zespołowi bramkę, to jest to wspomnienie, które możesz zabrać do domu i zachować na zawsze. Bardzo się cieszę, że jako klub piłkarski pomogliśmy jej w tym i daliśmy możliwość pojawienia się i bycia częścią środowiska pierwszego zespołu – powiedział Harder.

Ogólnie uważam, że wszystko było w porządku w pierwszej połowie – czułem, że idzie dobrze

W drugiej połowie znowu byliśmy nieźli. Tak naprawdę sprowadzało się to do szczegółów i jakości w obydwu drużynach. Jestem oczywiście rozczarowany, że nie wygraliśmy. Drobne szczegóły, złe ustawienie, złe decyzje, gubienie piłek podczas przejścia… Nie możemy winić wysiłku ani nastawienia graczek. Byliśmy w dobrej formie przez cały czas – do ostatniego rzutu w meczu, więc chodzi tylko o szczegóły. One zdecydowały – dodał Harder w West Ham TV.

Myślę, że musimy po prostu kontynuować nasz wysiłek i intensywność oraz zwiększyć naszą dokładność – chodzi tylko o szczegóły. Duch jest, intensywność jest, byliśmy prawie na całym boisku – musimy tylko podnieść nasz poziom jakości – podsumował .