Były pomocnik West Hamu United Trevor Sinclair pokusił się o diagnozę widocznego spadku formy The Hammers w ostatnim czasie. Ekspert talkSPORT jest zdania, że wina leży w nieracjonalnej ilości spotkań do rozegrania. 

Podopieczni Davida Moyesa fantastycznie zaczęli kampanię 2021/2022. The Hammers notowali świetne wyniki we wszystkich rozgrywkach, czym zaskoczyli zarówno swoich fanów jak i ekspertów. Niestety w ostatnim czasie zespół złapał zadyszkę i notorycznie tracił punkty.

Pełniący rolę eksperta w programie talkSPORT Trevor Sinclair twierdzi, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest wręcz nieracjonalnie duża ilość spotkań do rozegrania w krótkim okresie czasu. Dodatkowo wskazał on na krótką ławkę rezerwowych jako kolejny z czynników słabszej formy West Hamu.

– Zaledwie cztery mecze temu zdołali pokonać Chelsea, a to oznacza, że zespół ma odpowiednią jakość. Początek sezonu mieli świetny, za co David Moyes, jego sztab szkoleniowy i piłkarze słusznie zbierali pochwały. 

– London Stadium buzowało od emocji, kibice zachwycali się formą piłkarzy i ofensywnym stylem gry. Benrahma złapał fantastyczną formę, Bowen też był wartością dodaną dzięki postępowi, jaki poczynił. Antonio zaczął grać dla Jamajki i strzelił tam kilka bramek, podobnie jak u nas. Przyczyną słabej formy jest ilość meczów do rozegrania.

– David Moyes wspominał, że to jest nierealne, by rozegrali tyle meczów na tak wysokim poziomie przy tak krótkiej ławce rezerwowych. Ja się z tym zgadzam. 

Daniel Feliciano z westhamzone.com zgadza się z twierdzeniem Trevora Sinclaira, jednak dodaje też komentarz od siebie: winę za taki stan rzeczy ponosi w pewnym stopniu David Moyes. Redaktor wskazuje, że Szkot preferuje pracę z wąskim gronem piłkarzy, co przy takiej ilości spotkań i zastosowaniem niewielkiej rotacji musiało doprowadzić do „zmęczenia materiału”. Dodatkowo, fala kontuzji w formacji defensywnej również wpłynęła na ilość straconych bramek na tym etapie sezonu.

Przed nami zimowe okno transferowe. David Moyes udowodnił, że zna się na swojej pracy i z pewnością dokona wzmocnień. Pozostaje nam ufać trenerowi i uwierzyć w jego wizję.

In Moyes We Trust. COYI!