Andrij Jarmołenko został bohaterem spotkania West Hamu z Aston Villą. Ukrainiec zdobył bramkę niesamowitej urody, co wiele dla niego znaczyło. Koledzy z zespołu okazują wsparcie swojemu przyjacielowi nie tylko w świetle kamer, ale też w zaciszu klubowej szatni. 

W rozmowie z portalem football.london David Moyes przyznał, że zawodnicy przygotowali miłą niespodziankę swojemu koledze z drużyny.

– Kiedy Andrij wszedł do szatni, cały zespół zgotował mu owacje na stojąco. To była dla niego naprawdę wielka chwila. Piłka nożna cieszy się ogromnym zainteresowaniem na całym świecie. Mam nadzieję, że takie gesty zostaną zauważone przez media, dzięki czemu cały świat dowie się, jakie mamy nastawienie do obecnej sytuacji. Chciałbym, aby o tym mówiono, dzięki czemu być może uda się zatrzymać to szaleństwo. Chciałbym, aby te obrazki dotarły na Ukrainę, dzięki czemu będą wiedzieć, że cały czas rozmawiamy o tej sytuacji i ich wspieramy. 

– Wczoraj rozmawiałęm z Jarmołenką. Jego krewni są na Ukrainie, część z jego bliskich jest tutaj. Wszyscy staramy się pomóc. Łukasz Fabiański pomógł mu dostać się do Polski. Czuć w drużynie wielką więź i wsparcie. Za kulisami robimy wszystko, co w naszej mocy by móc nieść pomoc. Karren Brady cały czas dzwoni i dopytuje, co klub może zrobić więcej i jak możemy się przyczynić do poprawy sytuacji Andrija i jego rodziny. Każdy postąpiłby tak samo na naszym miejscu.