Lucas Paquetá nie krył emocji po otrzymaniu żółtej kartki podczas niedzielnego meczu West Hamu przeciwko Tottenhamowi, zakończonego remisem 1:1. Brazylijczyk został ukarany za faul taktyczny na Mikeyu Moore’ze, czym przerwał kontratak rywali w drugiej połowie spotkania.
Bezpośrednio po otrzymaniu kartki Paquetá zasłonił twarz koszulką, a na jego twarzy pojawiły się łzy. Zareagowali koledzy z drużyny, którzy próbowali go pocieszyć, a trener Graham Potter natychmiast zdecydował się na zmianę, wprowadzając na boisko Jamesa Ward-Prowse’a.
Dla wielu kibiców zachowanie pomocnika mogło wydawać się niezrozumiałe, jednak – jak wyjaśnił The Mirror, emocjonalna reakcja była związana z trwającym postępowaniem dyscyplinarnym wobec piłkarza. Paquetá jest bowiem objęty dochodzeniem prowadzonym przez FA w sprawie rzekomego naruszenia przepisów dotyczących zakładów bukmacherskich, w tym podejrzeń o „spot-fixing” – czyli celowe uzyskiwanie żółtych kartek w konkretnych meczach.
Postępowanie dotyczy czterech spotkań Premier League rozegranych między listopadem 2022 a sierpniem 2023 roku, podczas których – według zarzutów – bliscy i znajomi zawodnika w Brazylii mieli obstawiać zakłady związane z jego napomnieniami. Sam Paquetá zaprzecza, jakoby obstawiał mecze lub współpracował w tym celu z innymi osobami.
Według informacji The Mirror, to właśnie kontekst jego obecnych problemów prawnych sprawił, że otrzymanie kolejnej żółtej kartki w meczu z Tottenhamem wywołało u niego tak silne emocje. Dodatkowo dzień był dla niego wyjątkowy również z powodów rodzinnych – jego syn Filippo świętował czwarte urodziny i towarzyszył ojcu podczas wyjścia drużyny na murawę.
Po meczu głos zabrała również żona zawodnika, Duda Fournier, publikując emocjonalny wpis na Instagramie:
„Nigdy wcześniej nic tu nie pisałam, i może nie powinnam! Ale mój mąż ma siłę i postawę, które mnie imponują. Od dwóch lat żyjemy w tym koszmarze, a on zawsze trzymał się dzielnie, z przekonaniem, że będzie się bronił w odpowiednim czasie i miejscu! NIE MA przeciwko niemu ŻADNYCH dowodów. (…) Życzę sobie tylko, aby ludzie zaczęli go szanować. Ludzie są okrutni i niesprawiedliwi, nie wiedząc NIC.”
Trener Graham Potter po meczu również odniósł się do sytuacji swojego podopiecznego:
„Myślę, że to po prostu piłkarz, który daje z siebie wszystko i chciałby, żeby sytuacja się poprawiła. Prawdopodobnie sfrustrował się tą akcją, a potem zobaczyliśmy w nim po prostu człowieka. Nie jest idealny, ale kocham Lucasa – daje z siebie wszystko mimo bardzo trudnych okoliczności. Teraz już wszystko z nim w porządku.”
Postępowanie przed FA, rozpoczęte oficjalnie w maju 2024 roku, trwa nadal – mimo że rozprawa miała zakończyć się w pierwotnym, trzytygodniowym terminie po 17 marca. Obecnie trwają poszukiwania odpowiednich terminów do jej wznowienia, co sprawia, że przyszłość Lucasa Paquety pozostaje niepewna. Mimo to pomocnik wciąż daje z siebie wszystko na boisku i może liczyć na wsparcie rodziny, drużyny oraz kibiców.