West Ham ma niechlubną historię drogich niewypałów na rynku transferowym.

Ilu piłkarzy z 10 najdroższych transferów klubu spełniło pokładane w nich nadzieje? Tak naprawdę tylko Arnautovica, Bowena i może ostatnio Fornalsa można uznać za duże sukcesy. Benrahma wygląda coraz lepiej, Yarmolenko ma przebłyski, ale żaden nie zrobił jeszcze tyle dla klubu by uznać te transfery za wybitnie korzystne. Ayew czy Chicharito nie byli źli, ale oczekiwania wobec nich były większe.

To podsumowanie zdecydowanie nie wygląda korzystnie dla Młotów. Tym bardziej pozytywnym zaskoczeniem jest to jak bardzo cały zespół odmieniła dwójka piłkarzy kosztujących łącznie 24 miliony funtów.

Tomas Soucek i Vladimir Coufal, bo o nich mowa, to kluczowe elementy w świetnie funkcjonującej maszynie Davida Moyesa w tym sezonie. Ich pozytywny wpływ nie ogranicza się jedynie do ligowych spotkań. Jak donosi The Sun, Czesi królują także podczas treningów. Pojawiają się w ośrodku treningowym każdego dnia, nawet kiedy reszta zespołu ma wolne. Z widoczną korzyścią dla zespołu, bo Soucek ma w tym sezonie już 7 bramek, a Coufal dorobił się wśród kolegów z reprezentacji ksywy Robocop, bo nigdy się nie poddaje.

Fantastyczna etyka pracy Czechów okazuje się być zaraźliwa, bo Andriy Yarmolenko zaczął ostatnio dołączać do kolegów i trenować w dni wolne. Ponadto, piłkarze jak Cresswell czy Bowen zostają po treningach i szlifują dośrodkowania oraz rzuty wolne.

Niegdyś toksyczna szatnia to aktualnie miejsce ze świetną atmosferą, stworzone przez lubiących się nawzajem piłkarzy z szanowanym managerem na czele.

COYI