Kalvin Phillips, który jest wypożyczony do West Hamu z Manchesteru City, jest powiązany z powrotem do klubu, w którym odnotowywał rewelacyjne występy – Leeds United w trakcie letniego okienka transferowego.

Phillips przeniósł się do wschodniego Londynu w oknie transferowym stycznia, dołączając do West Hamu na wypożyczenie na resztę sezonu. Od przystąpienia do Manchesteru City latem 2022 roku, Phillips zagrał tylko w sześciu meczach w składzie zespołu Pepa Guardioli, i miejmy nadzieję, że w końcu odzyska dawny blask i weźmie udział w zbliżającym się EURO2024.

Dziś donoszono zarówno w Mirror, jak i w The Sun, że jeśli Leeds United awansuje do Premier League, byliby zainteresowani potencjalnym ponownym podpisaniem umowy z Kalvinem Phillips. Jego obecne wynagrodzenie w Man City w wysokości £150,000 tygodniowo z pewnością może okazać się przeszkodą i Phillips musiałby zgodzić się na znaczną obniżkę wynagrodzenia, aby wrócić do klubu swojej świetności.

West Ham nie ma opcji zrobienia z wypożyczenia Phillipsa stałego transferu tego lata. Wierzy się, że Manchester City nadal interesuje się letnim ruchem za Lucasa Paquetę, i sądzi się, że City spróbowałoby wykorzystać Phillipsa jako potencjalny argument w negocjacjach w celu sfinalizowania umowy i obniżenia ceny, jaką władze The Hammers żądają.

Gdzie leży przyszłość Phillipsa? Wciąż jest to niewiadoma. Pewnym jest natomiast, że wielokrotny reprezentant Anglii obecnie znajduje się w trudnym okresie swojej kariery. Jeśli uda się osiągnąć porozumienie, letni powrót do Leeds United może być najlepszym posunięciem dla wszystkich stron i dać Phillipsowi możliwość ożywienia swojej kariery, cieszenia się piłką nożną ponownie i regularnej gry mając na uwadze „grzanie ławki” przez prawie dwa lata.

 

 

Podobno na London Stadium wytypowany już został znakomity zastępca Philipsa – klub pragnie sięgnąć po Amadou Onanę.

Zanim dołączył do Evertonu, mówi się, że West Ham był bardzo bliski pozyskania jego podpisu. Niestety, Belg zdecydował się dołączyć do The Toffees, a Młoty będą musiały zapłacić znacznie więcej niż w 2022 roku.

Według Football Insider, potrzebne będzie oszałamiające 60 milionów funtów, aby przyciągnąć go do Wschodniego Londynu. Nie tylko jest to około trzykrotność tego, co Everton zapłacił za niego, ale również złamałoby to rekordową kwotę transferu w klubie.

Jednakże, na dzisiejszym rynku zawodnika jego jakości prawie na pewno jest wart tak dużej sumy pieniędzy. Jedyną nadzieją na pozyskanie go taniej byłoby to, gdyby klub z Liverpoolu był zmuszony go sprzedać, aby pozostawać w zgodzie z zadami PSR. Wątpliwości natomiast pozostają – czy nawet wtedy zostałby sprzedany dużo taniej?

 

Brak dostępnego opisu zdjęcia.Osoby zainteresowane współpracą z naszą redakcją, szczególnie w zakresie tworzenia newsów prosimy o kontakt w wiadomości prywatnej na Facebooku, X, lub Instagramie!