W ubiegłym tygodniu Havard Nordtveit pierwszy raz od stycznia rozegrał pełne 90 minut. Pomocnik w znacznym stopniu przyczynił się do wywalczenia bardzo ważnego punktu w konfrontacji z Evertonem. Norweg dodatkowo uważa, że cały zespół powinien skupić się na końcowej fazie sezonu, a w szczególności na trudnych meczach przed własną publicznością – z Liverpoolem i Tottenhamem.

Po korzystnym sobotnim remisie Havard Nordtveit liczy na nie mniej udany finał kampanii na Stadionie Olimpijskim. Młoty w tym tygodniu wybiorą się do Stoke, a następnie wrócą do Londynu, by 5 i 14 maja ugościć, odpowiednio, Tottenham i Liverpool.

Nordtveit oznajmił, że skoro w sobotę tak niewiele zabrakło do pokonania The Toffees Ronalda Koemana, to jest realna szansa, by jeszcze przed finiszem rozgrywek przesunąć się o kilka lokat w tabeli.

-Graliśmy dobrze i mogliśmy wywalczyć coś więcej niż tylko jeden punkt. Dodatkowo udało się zachować czyste konto. Kilka naszych strzałów prawie znalazło drogę do bramki, ale i tak jesteśmy zadowoleni z wyniku – powiedział Havard.

-Nasza obrona spisała się kapitalnie. Jeżeli Everton miał jakieś szanse, to żadna z nich nie była szczególnie niebezpieczna. To bardzo dobrze dla nas.

-Dla mnie osobiście to był trudny mecz. Od dawna nie zagrałem przez pełne 90 minut, ale wszystko się udało. Cały zespół dobrze ze sobą współpracował, a zgranie defensorów było perfekcyjne. Na początku byłem poważnie zestresowany, ale wiedziałem, że gram na swojej pozycji. W drugiej połowie byłem coraz pewniejszy – przyznaje Norweg.

-Teraz czekają nas ważne mecze, ale ostatni rezultat napawa optymizmem. Musimy po prostu zrobić to samo i jestem pewien, że zdobędziemy kilka punktów – zakończył piłkarz.