David Moyes nie krył pochwał dla jednego ze swoich zawodników, mimo wczorajszej porażki z Bristol City w Pucharze Anglii. Menadżer był jednak poirytowany na swoich graczy po tym starciu.

Wczorajszy wieczór nie polegał na obwinianiu kogokolwiek indywidualnie, dotyczył wszystkich jako zespołu i klubu. West Ham powinien był wykonać całą robotę na stadionie w Londynie, ale nawet wczoraj wykazywał cechy, że jest w stanie to zrobić.

Mieliśmy wystarczająco dużo okazji, aby coś zdobyć, ale wszystkie mecze są zacięte. Kilka wygraliśmy i kilka zremisowaliśmy, ale dzisiejszy  zdecydowanie był przeciwko nam – mówił Moyes.

Po meczu szef Młotów powiedział reporterom, że w tym miesiącu musi wzmocnić swój skład, co było bardzo nietypowym zagraniem jak na Szkota. To jeden z niewielu pozytywów wczorajszego wieczoru – Moyes wie teraz bez wątpienia, że ​​musi wprowadzić kilka nowych twarzy, zanim okno transferowe zamknie się za kilkanaście dni.

Kolejnym pozytywnym aspektem, był występ Calluma Marshalla, kiedy wszedł na boisko, jako zmiennik w drugiej połowie. Moyes również był pod wrażeniem zawodnika Akademii pochodzącego z Irlandii Północnej.

Byłem pod wielkim wrażeniem Calluma. Chcemy go wychować i wychowywać we właściwy sposób. To wspaniały chłopak, który strzela gole i jest miłośnikiem piłki nożnej, co bardzo mi się podoba, ponieważ oznacza to, że chce mieć piłkę przy nodze i grać w nią. To dobry chłopak.

Moyes ma rację, Marshall to prawdziwy talent i ma w sobie więcej przydatnych West Hamowi cech, niż Divin Mubama. 19-latek dysponuje prawdziwym tempem i imponującymi umiejętnościami technicznymi. Jest także bardzo dobrym strzelcem, o czym świadczy jego rekord 21 bramek w 18 meczach w drużynie poniżej 21 lat.

Marshall naprawdę zaimponował, kiedy wczoraj wieczorem wszedł do drużyny West Hamu. Zdecydowanie ma w sobie coś wyjątkowego. Ciekawie będzie obserwować jego rozwój i poprawę, jako zawodnik w ciągu najbliższych kilku lat.

Moyes w pomeczowych wypowiedziach, wspomniał także o kontrowersyjnym zespole sędziowskim i braku systemu VAR

To niewiarygodne, że nazywają to najlepszymi rozgrywkami pucharowymi na świecie, a mimo to mamy jeden tydzień, w którym mamy system VAR, a w następnym nie. Uważam to za po prostu śmieszne. Nie dla każdego klubu jest to poziom wyrównany. Jeśli nie mamy VARu, w ogóle nie powinniśmy go mieć na turnieju. Jeśli go mamy, miejmy go wszędzie.

Trudno nie zgodzić się z Davidem Moyesem w tej kwestii.

Menedżer przyznał, że nie miał żadnego problemu z czerwoną kartką Benrahmy, ale Bristol City również mogło zagrać w 10tkę, gdyby Williams zapoznał się z powtórką. Tylko stadiony Premier League mogą korzystać z systemu VAR w Pucharze Anglii ze względu na zasady licencyjne, niezależnie od infrastruktury stadionu i tego, czy był to wcześniej stadion najwyższej klasy.

Spotkało się to z krytyką, ale FA stwierdziła wcześniej: „Sędziowie asystenci wideo, zapewniają sędziom dodatkowe wsparcie i powinni być wykorzystywani tam, gdzie to możliwe. Jednak obecnie tylko stadiony Premier League mają licencję na korzystanie z VAR ze względu na wymaganą infrastrukturę, siłę roboczą i koszty.”

West Ham ma za sobą obiecująca częśc sezonu i obecnie zajmuje szóste miejsce w Premier League. Teraz czeka ich starcie z Sheffield United, które odbędzie się w ten weekend.