Piłkarze West Hamu przegrali na własnym stadionie z drużyną Manchesteru United 0:2. Młoty od 15. minuty grały w osłabieniu po kontrowersyjnej czerwonej kartce dla Sofiane’a Feghouliego. Gole dla Red Devils strzelali Juan Mata i Zlatan Ibrahimovic. Bramka Szweda została zdobyta z pozycji spalonej co widać wyraźnie na powtórkach. 

Porażka z Manchesterem United to żaden wstyd, jednak trudno nie czuć rozczarowania, gdy o losach meczu decydują błędy sędziego. Nie lubię bronić drużyny postawą arbitra, jednak Mike Dean w poniedziałek przeszedł samego siebie.

Zacznijmy od początku. Slaven Bilić ze względu na duże obciążenie meczowe dał odpocząć kilku zawodnikom. Mecz na ławce rozpoczęli Mark Noble, Andy Carroll i Andre Ayew.

Pierwsze minuty wyglądały całkiem dobrze w wykonaniu Młotów. Obie drużyny rozpoczęły mecz zachowawczo i ostrożnie wymieniały podania.

W 10. minucie dobrym strzałem z dystansu popisał się Manuel Lanzini. Strzał Argentyńczyka obronił jednak De Gea.

Najważniejsza dla losów całego spotkania sytuacja miała miejsce w 15. minucie. Młoty wychodziły z akcją ofensywną, Michail Antonio dobrze zgrał piłkę do Sofiane’a Feghouliego. Pomocnik wypuścił sobie piłkę trochę za mocno przez co musiał ją gonić. Dość zdecydowane starcie z Philem Jonesem sędzia ukarał czerwonym kartonikiem.

Slaven Bilić nie zdecydował się na żadne zmiany po tej sytuacji. Młoty siłą rzeczy skupiły się jednak na defensywie.

W 36. minucie cudowną interwencją popisał się Darren Randolph. Piłkarze Manchesteru United nie mogli nie wykorzystać tej sytuacji. A jednak – bramka nie padła. Zobaczcie sami:

Randolph w ostatnich meczach potwierdza, że jest niekwestionowanym numerem jeden w bramce.

Tuż przed końcem pierwszej połowy kolejnym dobrym strzałem z dystansu popisał się Manuel Lanzini. Niestety i tym razem na wysokości zadania stanął David De Gea.

Do przerwy mieliśmy wynik bezbramkowy. Gra Młotów mogła się podobać. Mimo osłabienia dobrze radziliśmy sobie w obronie.

W przerwie na wydarzenia na boisku zareagował Jose Mourinho. Menedżer Manchesteru United wprowadził do gry Juana Matę co oznaczało nieco bardziej ofensywne ustawienie naszych rywali.

W 53. minucie mieliśmy dobrą okazję na zdobycie bramki. Dośrodkowanie z rzutu wolnego, piłka trafia prosto na głowę Michaila Antonio. Anglik nie zwykł marnować takich sytuacji jednak tym razem piłka po jego strzale przeleciała obok słupka.

Chwilę później kolejna zmiana u gości – na boisko wszedł Marcus Rashford.

60 minuta – kolejna szansa Młotów i kolejne pudło Antonio. Nasz piłkarz po dobrym prostopadłym podaniu znalazł się w sytuacji sam na sam, jednak uderzy prosto w bramkarza.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się bardzo szybko. W 63. minucie Juan Mata zdobył bramkę na 1:0. Dobra akcja Rashforda na skrzydle, podanie do niepilnowanego Maty, ten uderzył z pierwszej piłki. 

W międzyczasie na boisku pojawił się Andy Carroll. Anglik wszedł w miejsce Dimitriego Payeta.

Druga bramka dla gości padła w 78. minucie spotkania. Pedro Obiang zamotał się tuż przed własnym polem karnym, piłkę przechwycili rywale. Szybki strzał Zlatana Ibrahimovica i mieliśmy 2:0. Jak widać na powtórkach bramka padła z pozycji spalonej.

Slaven Bilić zareagował zmianami. W miejsce Kouyate wszedł Fernandes. Ayew zastąpił Manuela Lanziniego. Niestety wynik nie uległ zmianie. Młoty przegrały na własnym stadionie z Manchesterem United 0:2.