Fabiański w poprzednim sezonie w rozgrywkach Premier League wystąpił w 36 meczach ligowych. Zanotował w nich 10 czystych kont i był kluczową postacią, która pomogła w utrzymaniu się drużyny w angielskiej najwyższej klasie rozgrywkowej. Obecnie szansę na grę w lidze dostał sprowadzony w zeszłym roku francuski bramkarz – Alphonse Areola.

Czy jesteśmy świadkami przebudzenia taktycznego geniuszu Davida Moyesa? Początek sezonu sprawił, że identycznie jak dwa lata temu, zaczęliśmy z mocnym przytupem – podobna liczba wygranych i bramek. Na tą chwilę jesteśmy bardzo skuteczni. Każdy od siebie naprawdę daje dużo, więc na mamy to wszystko fajnie poukładane. Mierzyliśmy się z drużynami, które mocno bazowały na posiadaniu piłki i my się w tym dobrze czuliśmy – powiedział Fabiański w najnowszym odcinku programu „Jej Wysokość Premeir League”.

W piątek mecz z beniaminkiem – nie wiadomo czego się spodziewać. Myślę, że duże znaczenie będzie miał fakt, że oni pierwszy raz od awansu, zagrają na swoim unikatowym stadionie. To będzie ich atut. Graliśmy tam kiedyś spotkanie sparingowe i wiem, że nie będzie tam bezpiecznie. Luton nie ma jeszcze ani jednego punktu, więc będą mocno zmotywowani – kontynuował Polak swoją wypowiedź.

Czy wyjaśniła się sprawa z podziałem ról w bramce? Co z pucharami?

Nie widzę teraz sensu analizy tej sytuacji. Skupiam się na pracy, chcę być mocno skoncentrowany na treningu i wierzę w to, że w meczach pucharowych będę miał szansę być na boisku. Nie dążę do tego, żeby dopytywać, nie oczkuję żadnych deklaracji. Robię swoje i wierzę w swoją szansę – dodał.