Pomocnik West Hamu United Cheikhou Kouyate na łamach oficjalnej strony internetowej klubu podziękował swoim kolegom z drużyny za okazane wsparcie w trudnych chwilach, dzięki czemu Senegalczyk odzyskał pewność siebie.

Popularny pomocnik przeszedł operację nadgarstka zeszłego lata, następnie doznał urazu kostki, a później złapał kontuzję mięśnia udowego. Cheikh przyznał, że problemy zdrowotne miały duży wpływ na jego kondycję mentalną, co wpłynęło na prezentowany przez niego poziom piłkarski. Z pomocą przyszli koledzy z boiska, którzy wspierali czarnoskórego zawodnika, dzięki czemu można u niego zauważyć większą pewność siebie i wzrost formy w ostanim czasie.

– Kocham moich kolegów. Marko, Arthur Masuaku i Manu pomogli mi wrócić na odpowiedni poziom. Dużo ze mną rozmawiali i mówili: „Weź się w garść, jesteś najlepszy”. Taką samą wiadomość dostałem od Adriana i Jose Fonte. Czuję, że wracam do swojej najlepszej dyspozycji i muszę za to podziękować chłopakom.

– Marko jest niesamowity nie tylko na boisku, ale też poza nim. Potrzebujemy ludzi takich, jak on, Arthur, Adrian, Manu,Jose, Pedro i kapitan.

– Uwielbiam Marka Noble’a nie tylko dlatego, że jest wychowankiem West Hamu i kapitanem, ale dlatego, że rozmawia ze mną i zna moje problemy, wie o mnie wszystko i zawsze powtarza: „jeśli będziesz czegoś potrzebować, jestem tutaj dla ciebie”.

Kouyate w poprzedniej części sezonu zanotował spadek formy, przez co naraził się na falę krytyki płynącej od fanów, którzy kwestionowali jego zaangażowanie w grę dla klubu. To wpłynęło na jego psychikę, jednak z odsieczą przyszli jego przyjaciele i rodzina.

W wyniku wsparcia, Cheikh poprawił swoją grę i jest ważnym punktem w środku pola The Hammers. Do końca zostało już tylko 11 spotkań, a nasz numer 8. pragnie utrzymać dobrą dyspozycję i mocno zakończyć sezon.

– Przeżywałem ciężkie chwile, ale takie jest życie. Czasem jest bardzo trudne, a jeśli dopadnie cię zły czas, to musisz dalej ciężko pracować, by nie tracić pewności siebie.

– Mam tak wielu znajomych, którzy mi pomagają, wliczając w to moją żonę, a także przyjaciół, którzy wysyłając mi pozytywne wiadomości pozwolili mi zyskać pewność siebe.

– Wiem, że jest grupa fanów, która była na mnie zła i pytała: „dlaczego nie grasz dobrze?”, ale wiem, że taka jest proza życia. Czasami gra się dobrze, czasami źle. Czasem nie możesz zagrać dobrze, bo nikt nie rozumie twojego problemu. Ja na szczęście wracam do swojego poziomu. Bóg jest dobry.

– W swoim otczeniu mam wielu dobrych ludzi, którzy zawsze są gotowi mi pomóc w takich sytuacjach. Teraz chcę ciężko pracować do lata i sprawić, żeby wszyscy byli ze mnie dumni.