Po meczu z Arsenalem presja nie spadła. Zawodnicy spisali się niesamowicie, zagrali dobry mecz – taki, w którym zdobyli zasłużony punkt. Ten występ dodał wszystkim otuchy, ponieważ West Ham zagrał dużo lepiej niż dotychczas. Mamy nadzieję, że w czwartek zobaczymy pewny siebie skład w meczu z Gent. Jeśli drużynie uda się zagrać na tym poziomie, jaki pokazali w niedzielę, ma wielką szansę na zakwalifikowanie się do półfinału.

Bądźmy uczciwi, prawdopodobnie ustaliliśmy poziom poprzez to, jak graliśmy przez ostatnie dwa lata i prawdopodobnie dlatego właśnie oczekiwania są teraz tak wysokie. Ostatnio nie graliśmy tak dobrze, jak sami byśmy chcieli, ale w meczu z Arsenalem było bardzo dobrze. Miejmy nadzieję, że będziemy mogli to kontynuować – powiedział David Moyes podczas dzisiejszej konferencji prasowej.

Czy nastąpi wymiana silnej drużyny, która zagrała z Kanonierami?

Nie chciałbym tego zdradzić, ale przez lata musieliśmy rotować i nieustannie zmieniać. W Lidze Mistrzów mecze rozgrywane są we wtorki lub środy wieczorem, a liga gra w sobotę lub niedzielę. U nas najtrudniejszą rzeczą (w Lidze Europy lub Konferencji) jest to, że musisz grać w czwartek i niedzielę, więc ma to wpływ na wszystkich menedżerów i ich decyzje. Nie jest to takie proste, jak powiedzenie: wystaw swój najlepszy zespół. Dla menadżera to logistyczna pułapka.

Spodziewamy się, że Nayef Agurerd powróci

Miał kontuzję stopy, której nabawił się w meczu z Gent i nie wyzdrowiał na niedzielę. Ale wrócił do treningów i powinniśmy mieć go z powrotem do dyspozycji.

Czy występ przeciwko Arsenalowi był taki, jaki powinien zaprezentować zespół Davida Moyesa?

Zdecydowanie. Chcemy tego jako fundamentu – na nim zamierzamy budować. Ulepszanie naszego futbolu, naszego stylu, sposobu w jaki gramy to podstawa. Widzieliśmy wszystko w inny sposób w weekend i teraz gracze muszą to zrozumieć – ja mam ich poprowadzić i pokazać im, jak chcemy, żeby to było wykonane.

Jakie są powody, dla których West Ham wygrywa tylko trzy mecze na dziesięć, w czwartkowo-niedzielnych tygodniach w tym sezonie?

Jeśli spojrzymy na zespoły zaangażowane w tego typu piłkę nożną, widzimy trudność w harmonogramach. Nie jest to łatwe do wyjaśnienia, jeśli nie wiesz, co dzieje się z przygotowaniami i organizacją za kulisami. Ale czy byśmy z tego zrezygnowali? Nie, nie zrobilibyśmy tego. Wygraliśmy dziesięć meczów w Europie i jeden zremisowaliśmy i jesteśmy dumni z tego wyniku.

Czy bycie faworytem w tych rozgrywkach coś dodaje?

Nie, ponieważ zadaniem menedżera jest podnoszenie oczekiwań i poprzeczki, a nie spoczywania na laurach. Czy to nie jest niesamowite, że oczekuje się, że West Ham wygra Ligę Konferencyjną? Są tylko trzy europejskie konkursy, w których można wziąć udział, a świadomość, że ludzie mówią, że jesteśmy godni tej nagrody, wiele mówi. 

Czy spotkanie z Gent jest ważniejsze niż mecz z Bournemouth?

Z pewnością ich nie porównujemy – zawsze mówiliśmy, że musimy wygrać następny mecz. Moim zadaniem jako menedżera jest  próba wygrania kolejnej gry, niezależnie w jakich rozgrywkach są to zawody. Jutro jesteśmy u siebie, kibice będą z nami. Kilka meczów przeciwko Sevilli i Lyonowi mieliśmy na podobnym etapie sezonu, więc miejmy nadzieję, że staniemy na wysokości zadania i przejdziemy dalej. Ten mecz jest tak samo ważny, jak konfrontacje w Lidze Europy. Konferencja różni się jedynie nazwą. Zwycięstwo w europejskich rozgrywkach dla każdego jest niesamowitym osiągnięciem. Postaramy się zrobić wszystko, co w naszej mocy, bo tego dokonać.

Czy jest szansa na kolejną kultową europejską noc, jaką West Ham miał w ostatnich latach?

Naprawdę jestem ostrożny. Gent to trudny zespół. Kiedy docierasz do ostatniej ósemki jakichkolwiek rozgrywek, bardzo rzadko trafiasz na słabszych przeciwników – wszyscy bardzo ciężko pracowali, aby się tam dostać, szczególnie w europejskiej piłce nożnej, gdzie mamy fazy grupowe i musimy grać z zespołami dwumecze. Musimy więc zagrać bardzo dobrze. Wierzę, że to szansa i musimy spróbować ją wykorzystać. Musimy zasłużyć na awans do półfinału. Zasłużyliśmy na prawo do wygrania grupy, zasłużyliśmy na miejsce, w którym jesteśmy, zasłużyliśmy na prawo do bycia w tych rozgrywkach, zajmując siódme miejsce w Premier League w zeszłym roku. Jeśli chcemy być półfinalistami, musimy na to jutro po prostu zasłużyć.

Spodziewam się, że będzie to kolejny zacięty mecz. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby wygrać. 

West Ham ma wielu wykonawców rzutów karnych. Czy w sytuacji, gdyby wynik nie rozstrzygnął się po części zasadniczej spotkania, David Moyes byłby spokojny mając tak wielu sprawdzonych strzelców? 

Czy byłbym całkiem zrelaksowany? Nie sądzę, aby jakikolwiek menedżer był rozluźniony w rzutach karnych – zawsze pojawia się niepokój. Jestem przekonany, że mamy ludzi, którzy są dobrymi strzelcami, być może byli już w takich sytuacjach, ale musimy pamiętać, że przegraliśmy rzut karny z Blackburn na początku sezonu, więc może się to łatwo zdarzyć.

Ile znaczyłoby podniesienie trofeum?

Miałem jeden lub dwa momenty w mojej karierze, ale nie tak duże. Jestem pod wrażeniem Jose Mourinho i Pepa Guardioli – ludzi, którzy zdobywają trofea, bo są niesamowitymi menedżerami. Jednak jeśli spojrzysz na historię menedżerów, nie ma wielu, którzy faktycznie to robią regularnie. Mam także kilka sukcesów na swoim koncie w karierze menadżerskiej, ale to za mało – chciałbym osiągnąć więcej.