Pierwszy występ Carla Jenkinsona po powrocie do West Hamu nie poszedł po myśli zawodnika. Młoty po wygranej z Arsenalem, ponieśli porażkę na własnym stadionie z Leicester City. Anglik twierdzi, że wynik tego spotkania jest bardzo frustrujący dla wszystkich ludzi związanych z klubem.

Lisy w pierwszej połowie wyszły na dwubramkowe prowadzenie po trafieniach Okazakiego i Mahreza. West Ham stać było tylko na kontaktowego gola Dimitriego Payeta. W doliczonym czasie popularny Jenko musiał stanąć w bramce Młotów, gdyż czerwoną kartką został ukarany Adrian, a wszystkie zmiany zostały już wykorzystane.

Zaczęliśmy dobrze w pierwszych dziesięciu minutach, ale potem straciliśmy dwie niepotrzebne bramki. Staraliśmy się odrobić tę dwubramkową stratę, ale to nam się nie udało. To bardzo frustrujące. Myślałem, że damy radę, po strzeleniu gola, powinniśmy strzelić kolejne. To nie miało tak wyglądać, ale już czekamy na przyszłotygodniowe spotkanie. – powiedział Anglik

Według Jenkinsona, jednym z pozytywów tego spotkania jest dobra reakcja Młotów na stracone gole. Nawet jeśli ostatecznie nie udało się wyrównać stanu gry.

Myślę, że zespół ma dużo charakteru. Pokazaliśmy to w zeszłym tygodniu i teraz tez. Oczywiście to nie jest wynik jaki byśmy chcieli uzyskać, kibice mogą być bardzo rozczarowani i słusznie. Myślę, że czerwona kartka była nieco za surowa. Adrian podniósł wysoko nogę, ale to nie jest złośliwy człowiek jestem pewien, że to był przypadek. Wszedłem do bramki i to było dla mnie dziwne, ale na szczęście nie miałem nic do roboty. To prawdopodobnie pierwszy i ostatni raz w mojej karierze. – zakończył wypożyczony z Kanonierów piłkarz.