Ashley Fletcher jest przekonany, że West Ham wyciągnie wnioski po kompromitującej porażce z Astrą Giurgiu i zrobi wszystko by zgarnąć pełną pulę w meczu z Manchesterem City w niedzielę. 

Anglik jest załamany faktem, iż popularne Młoty nie znajdą się w fazie grupowej Ligi Europejskiej w tym sezonie. Mimo niepowodzenia 20-latek twierdzi, że zespół będzie chciał za wszelką cenę zrehabilitować się w spotkaniu z The Citizens.

 – Jesteśmy ogromnie rozczarowani, że odpadamy w tak wczesnej fazie rozgrywek. To nie był nasz wieczór. Ja miałem szansę na zdobycie gola i powinienem trafić. Inni piłkarze również mieli swoje okazje. Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego nie strzeliłem gola, ale musimy teraz iść dalej. Po pierwszym meczu czuliśmy, że nie pokazaliśmy nic wielkiego, ale wywieźliśmy korzystny wynik. Wróciliśmy na London Stadium i spodziewaliśmy się dobrego meczu, ale jak się później okazało to nie był nasz wieczór. Kolejny mecz zagramy w niedzielę i postaramy się grać jak najlepiej w lidze i krajowych pucharach. – powiedział wychowanek Czerwonych Diabłów

Utalentowany snajper poza zmarnowana okazją, pokazał się naprawdę z doskonałej strony. Skutecznie kiwał, podawał i ciężko pracował z obrońcą na plecach. W przyszłości West Ham może mieć wielki pożytek z tego zawodnika.

 – Jestem po prostu szczęśliwy, że dostaje swoje minuty na boisku. Chcę pokazać kibicom West Ham United co potrafię. Mam nadzieję, że będę grał w następnych meczach. Obserwowałem ostatni mecz Młotów na Etihad Stadium i to była ogromna wygrana West Hamu. Mam nadzieję, że uda nam się to powtórzyć w niedzielę. Czuję się w klubie bardzo dobrze. Jestem mile widziany przez personel, piłkarzy i fanów. Nie mogę się doczekać, aby pokazać pełnię swoich umiejętności. Nie mogę się doczekać kolejnych spotkań. – zakończył Fletcher