Młoty zremisowały na Old Trafford z Manchesterem United 1:1 w ćwierćfinałowym meczu FA Cup. Oznacza to, że o awansie do kolejnej fazy zadecyduje powtórzony mecz na Upton Park. W niedzielę kibice oglądali wyrównany pojedynek, pełen emocji – szczególnie w drugiej połowie. Bramkę dla Młotów zdobył Dimitri Payet. Gospodarze odpowiedzieli trafieniem Anthony’ego Martiala.

Podopieczni Louisa van Gaala wcale nie byli murowanymi faworytami przed tym spotkaniem. Młoty dobrze darzą sobie zarówno w lidze jak i pucharze FA Cup. Czerwone Diabły z kolei przechodzą ostatnio kryzys, Kibice West Hamu liczyli, że ich drużynie uda się wykorzystać słabość rywala i zapewnić sobie w niedzielę awans do półfinału.

Drużyna West Hamu dobrze rozpoczęła mecz. Już w 6. minucie dobrą okazję na strzelenie gola miał Emmanuel Emenike. Niestety nasz napastnik w sytuacji sam na sam z De Geą posłał piłkę tuż obok słupka. Trzeba jednak przyznać, że kąt był dość ostry.

W pierwszej połowie bardzo aktywny był Aaron Cresswell. Nasz obrońca posłał kilka groźnych dośrodkowań. Najcelniejsze miało miejsce w 18. minucie spotkania. Adresatem piłki był niepilnowany w polu karnym Emenike. Napastnik uderzył głową w stronę bramki, lecz futbolówka trafiła prosto w ręce bramkarza.

Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis. Kibice na Old Trafford nie oglądali wielu strzałów, jednak nie mieli też powodów by się nudzić. Obie drużyny prowadziły wyrównaną, zaciętą walkę co mogło się podobać.

W drugiej połowie oglądaliśmy znacznie bardziej otwartą grę. Gospodarze wydawali się być bardziej aktywni. Grali kombinacyjnie, stwarzali sytuacje a podopieczni Slavena Bilicia często musieli uciekać się do fauli.

W 55. minucie tuż przed polem karnym faulował Dimitri Payet. Piłka po dośrodkowaniu z rzutu wolnego trafiła do ustawionego przy długim słupku Anthony’ego Martiala. Strzał Francuza został jednak zablokowany.

Widząc rosnącą przewagę rywali, Slaven Bilić zdecydował się na przeprowadzenie zmian. W 62. minucie na boisku pojawił się Pedro Obiang i zmienił Winstona Reida. Zmiana mogła być jednak wymuszona urazem obrońcy. Reid schodził z grymasem na twarzy co mogłoby oznaczać kolejną kontuzję. Miejmy nadzieję, że to nic poważnego.

Chwilę później Diafra Sakho zmienił Emmanuela Emenike. Wyraźnie nie był to dzień snajpera Młotów. Emenike robił co mógł, lecz w decydujących momentach był nieskuteczny.

W 64. minucie piękną indywidualną akcją popisał się Dimitri Payet. Francuz minął zwodem obrońcę i znalazł się w polu karnym na czystej pozycji. W ostatnim momencie upadł jednak na ziemię sygnalizując sędziemu faul w polu karnym. Powtórki pokazały jednak, że Payet w tej sytuacji nurkował. Dobrze, że sędzia nie ukarał naszego zawodnika żółtą kartką, gdyż ten miał już na koncie jedno „żółtko”.

Decyzja sędziego cieszy tym bardziej, że chwilę później Dimitri Payet zdobył przepiękną bramkę z rzutu wolnego. Sami zobaczcie:

[fb_embed_post href=”https://www.facebook.com/hammersbalkan/videos/571815536309103//” width=”550″/]

Po stracie gola, gospodarze rzucili się do ataku. Liczne akcje ofensywne w końcu przyniosły efekt w 83. minucie meczu. Anthony Martial był dobrze ustawiony przy długim słupku i pokonał Darrena Randolpha. Jednak moim zdaniem, nasz bramkarz był w tej sytuacji faulowany przez Bastiana Schweinsteigera. Zobaczcie sami:

[fb_embed_post href=”https://www.facebook.com/hammersbalkan/videos/571830682974255//” width=”550″/]

Tak czy inaczej – bramka została uznana. W doliczonym czasie gry Młoty miały kilka okazji do zdobycia bramki. Najpierw indywidualną akcją popisał się Michail Antonio. Piłkarz wypracował sobie dobrą pozycję, następnie uderzył po ziemi w róg bramki. Niestety De Gea w tej sytuacji zachował się bardzo przytomnie.

Młoty miały w końcówce aż 4 rzuty rożne, jednak po żadnym z nich nie padł zwycięski gol.

post

 Nagrody w Lidze Typerów  sponsoruje piłkarski sklep ISS-sport oferujący stroje piłkarskie