Zespół Moyesa przyjechał na Elland Road po serii pięciu porażek w Premier League z rzędu. Był to emocjonujący i wyczerpujący fizycznie i psychicznie mecz, pełen wydarzeń i dramatycznych chwil na zakończenie i tak trudnego dla wszystkich związanych z West Hamem dnia.  

Atmosfera na Elland Road była gorąca i obaj menedżerowie byli zaangażowani w kłótnię w drugiej połowie 

To był trudny mecz do zarządzania – musieliśmy pokazać, że potrafimy walczyć

Gracze wykazali się świetnym nastawieniem i wielkim zaangażowaniem, jak zawsze. Mamy dziś coś z gry, choć wiadomo, że nie wszystko mi się podobało i nadal jest wiele do poprawy. Kiedy straciliśmy bramkę, zobaczyłem, że utknęliśmy w tej sytuacji. Zasłużyliśmy na rzut karny, który został bardzo dobrze wykonany.

Musieliśmy w jakiś sposób utrzymać się i walczyć przez większą część meczu, ale tego nie zrobiliśmy i prawdopodobnie to było powodem, który doprowadził do tego, że ugięliśmy się pod presją.

Gianluca strzelił naprawdę dobrego gola z dystansu, co pomogło nam w drugiej połowie, ale wciąż wiele nam brakowało

Zmarnowaliśmy kilka okazji – Nayef Aguerd zmarnował dobrą okazję z główki. Wszyscy środkowi napastnicy potrzebują pewności płynącej z bramek i tak będzie. Podobał mi się jego dzisiejszy gol, ale dobre bramki środkowego napastnika zdobywa się w polu karnym oraz po dośrodkowaniach i uderzeniach z podbicia, więc musimy doprowadzić go do tego poziomu, ponieważ wiemy, że może wykonać drugą część.

Czy wynik jest krokiem we właściwym kierunku?

Wydaje się, że to krok we właściwym kierunku. Zdobycie punktu na wyjeździe z Leeds United to dobry wynik dla wielu drużyn i w tej chwili jest dobry dla nas. Czułem nawet, że przegapiliśmy okazję, by zdobyć trzeciego gola.

Pełny debiut Nayefa Aguerda w Premier League

Myślę, że jest bardzo utalentowanym piłkarzem. Dzisiejszy wieczór nie należał do najłatwiejszych, ale udało mu się przez to przejść. Będzie coraz lepszy, im więcej meczów rozegra w Premier League.

Jakie są najnowsze informacje na temat kontuzji Kurta Zoumy?

Nie wydaje mi się, żeby był daleko od powrotu do rytmu meczowego. Sporo czasu spędził już na trawie. Miał wirusa tydzień lub dwa temu, co powstrzymało go od treningu, ale jego powrót nie jest tak odległy.

Gdy dowiedziałem się o śmierci Davida Golda, byłem bardzo poruszony

David Gold bardzo mnie wspierał osobiście. Chciał, żebym został po raz pierwszy i był zachwycony, kiedy wróciłem po raz drugi. Był stałym gościem na poligonie w Rush Green. Był starszym człowiekiem, ale dobrym, a kiedy mówił, robił to bardzo rozsądnie. To dla nas wielka strata, ale od jakiegoś czasu nie czuł się dobrze. Wszyscy są tym naprawdę zasmuceni.

Czas, który z nim spędziliśmy, był naprawdę dobry. W czwartek przychodził na kolację na boisko treningowe zobaczyć się z zawodnikami i powiedzieć im po prostu „cześć” – był zawsze przez godzinę. Uznałem go za naprawdę miłego człowieka. Wszystko, co mogę powiedzieć, to to, że zawsze chciał tylko tego, co najlepsze dla West Hamu – generalnie zawsze starał się jak najlepiej dla klubu i takiego pozostawiam go w swojej pamięci.

Rozmawiałem z nim regularnie i był fantastyczny w swoim wsparciu i poparciu. Byli naprawdę, naprawdę dobrzy i motywowali mnie i zespół – chcą żebyśmy wrócili do formy i awansowali w tabeli, taki jest plan. Mamy europejską kampanię, jesteśmy gotowi na nią, gdy dotrzemy do marca. W ciągu ostatnich dwóch i pół roku wydarzyło się wiele rzeczy, które prawdopodobnie dają im pewność, że mają menedżera, któremu mogą zaufać i z którym mogą współpracować.