David Moyes po spotkaniu z Tottenhamem nie krył swojej radości z wyciągnięcia korzystnego wyniku na trudnym terenie. West Ham przegrywał do 81 minuty 0:3, ale dzięki determinacji udało się Młotom zdobyć trzy gole i wrócić na London Stadium z jednym punktem.

– Skakałem do góry, bo to był bardzo ważny moment dla nas.  To jest taki moment, w którym brakuje kibiców na stadionie. Gdybyśmy ich mieli na stadionie i odwrócili wynik z 0:3 na 3:3 to byłby to niesamowity moment dla nas wszystkich. Mam nadzieję, że wkrótce kibice będą pojawiać się na stadionie. Po pierwszej połowie pomyślałem sobie, że ludzie którzy mówili, że powinienem zarządzać zespołem z domu mieli rację. Nie zaczęliśmy dobrze, a Tottenham był w gazie. Po pierwszych 15 minutach odzyskaliśmy kontrolę. Najtrudniejsze w przerwie było niepodejmowanie żadnych pochopnych decyzji. Łatwo jest zmienić w przerwie dwóch lub trzech graczy, ale ja uważałem, że nasi piłkarze grali dobrze. Piłkarze byli wspaniali dziś. Może nie od pierwszej minuty, ale od 12 czy 15 minut, aż do 94 kiedy udało nam się wyrównać – powiedział Szkot po meczu.

Menedżer West Hamu zauważył, że zespół w ostatnich tygodniach wygląda coraz lepiej, a jest to wynikiem bardzo ciężkiej pracy na treningach.

Chłopcy grają bardzo dobrze. Widzę to każdego dnia na treningach i oni się poprawiają. Czuliśmy się naprawdę dobrze od rozpoczęcia sezonu. Nie graliśmy dobrze w pierwszym meczu, ale mamy wielką wiarę w to co robimy. Uważam, że się poprawiliśmy i nowi gracze, którzy trafili do zespołu zrobili różnicę. Ogólnie mogę ich tylko chwalić. 

Moyes zabrał głos także na temat Manuela Lanzini, który uratował West Ham kapitalnym uderzeniem z dystansu.

– Kiedy przyjechałem pierwszy raz do West Hamu to Manu był wspaniały. Było ciężko, musiał walczyć o swoje miejsce w składzie, ponieważ forma naszych ofensywnych zawodników była dobra. Pokazują to nasze wyniki. Sprowadziliśmy piłkarzy, aby nam pomogli i powiedziałem w szatni, że każdy zawodnik będzie potrzebny. Niektórzy znajdą się poza kadrą, niektórzy będą grali w pierwszym składzie. Mamy dobrą atmosferę w zespole i chcemy na tym budować – zakończył menedżer WHU.