David Moyes na pomeczowej konferencji prasowej wyraził zadowolenie ze zdobytego  punktu, mimo dość kiepskiego występu  w sobotnim bezbramkowym meczu z Fulham. The Hammers  oddali tylko jeden strzał na bramkę w Craven Cottage.

Pomimo tego, że nie grali dobrze – co przyznał menedżer – zawodnicy bronili się wystarczająco dobrze, aby zachować ósme czyste konto w kampanii i zebrać jeden punkt w deszczowy wieczór w zachodnim Londynie.

Głównym tematem rozmowy z menadżerem było wyrzucenie z boiska Tomáš Součka za rzekomo (wg sędziego) brutalne zachowanie wobec Mitrovica. Czerwona kartka została pokazana po tym, jak sędzia Mike Dean został poproszony o ponowne przyjrzenie się incydentowi przez sędziego VAR Lee Masona. Ostatecznie doprowadziło to do decyzji z którą menedżer się nie zgodził. Z decyzją sędziego nie zgadza się wielu ekspertów, a także zawodników, którzy wyrażają dezaprobatę w swoich mediach społecznościowych i komentarzach.

Pomyślałem, że to bzdurna decyzja – powiedział Moyes

Naprawdę nie wiem, co możemy zrobić. To był przypadek, ale myślę, że gracze są również odpowiedzialni za to, aby postępować właściwie. Dość często widujemy, że wielu z nich nie jest w porządku, a to utrudnia sędziom pracę.

To coś, co wkradło się do gry jest absurdalne. Zawodnicy schodzą po minimalnym kontakcie ze swoimi przeciwnikami i jedynymi, którzy mogą to powstrzymać, są sędziowie, mówiąc: „nie! kontynuujmy grę, nie uznajemy tego jako brutalny atak”. Jeśli taki poziom kontaktu, jak dzisiejszego wieczoru jest wystarczający, aby otrzymać czerwoną kartkę, to mój Boże, zobaczymy wkrótce niesamowitą liczbę czerwonych kartek.

W drugiej połowie meczu boisko opuścił Michail Antonio, który zgłosił niedyspozycję

Nie sądzę, żeby to było coś poważnego dla Michaila. Myślę, że po prostu czuł się tak, jakby zaczynał się męczyć. Ale to nie zmęczenie było powodem naszego występu, po prostu czułem, że nasi bardziej kreatywni gracze nie tworzyli dzisiejszego wieczoru takich akcji jakie trenujemy  i jakie tworzyli podczas meczu w środku tygodnia.

Nie graliśmy dobrze, choć gracze weszli na boisko z naprawdę wysoką pewnością siebie. Czułem, że jesteśmy w dobrej formie

Może powinniśmy pochwalić Fulham za sposób, w jaki grali? Walczą o swoje życie w Premier League. My sami byliśmy w takiej sytuacji.

Pokazaliśmy trochę odporności i trzymaliśmy się tego

Bierzemy, co możemy, idziemy dalej i staramy się zbierać punkty. Próbowaliśmy dalej grać i utknęliśmy w tym, ale nasza piłka dzisiaj nie była dobra. Nie podobała mi się nasza gra, ale biorę czyste konto i idę dalej – zakończył Moyes.