W perspektywie krajowych rozgrywek West Ham United nie może zaliczyć bieżącego sezonu do udanych. Podopieczni Davida Moyesa spisują się kiepsko i wdali się w walkę o utrzymanie w angielskiej elicie. Zdaniem brytyjskich mediów klub z London Stadium zabezpieczył się na wypadek spełnienia się czarnego scenariusza. 

W przypadku spadku do Championship każdy klub musi liczyć się ze znacznie mniejszym wpływem środków z tytułu praw telewizyjnych, przy jednoczesnym respektowaniu lukratywnych kontraktów zawartych z zawodnikami. Nie jest tajemnicą, że wysokość tygodniówki między piłkarzami z Premier League a jej zapleczem różni się diametralnie. Jak donosi Matt Law na łamach Daily Telegraph, sternicy West Hamu United pomyśleli o tym zawczasu.

Według dziennika, włodarze The Hammers wciąż dbali o to, by w kontraktach zawodników znajdował się zapis o zmniejszeniu wynagrodzenia w przypadku spadku do Championship. Co ciekawe, nie zaprzestano tej praktyki nawet w czasie swoistej „hossy”, kiedy to podopieczni Davida Moyesa okupowali górne rejony tabeli na przestrzeni ostatnich dwóch lat.

Szacuje się, że podobny paragraf umieszczono w umowach z najdroższymi zawodnikami. Mowa tuatj o Lucasie Paquecie, Gianlucce Scamacca, Kurcie Zoumie czy Emersonie Palmierim. Matt Law podkreśla jednak, że nie jest do końca jasne, czy wymienieni piłkarze mają osobną klauzulę, która pozwoli im na opuszczenie zespołu w razie degradacji. Rozumie się jednak, że klub jest odpowiednio zabezpieczony w tej materii.

Kontrakty piłkarzy pierwszego składu kosztują klub około 135 milionów funtów rocznie. Ta liczba może zmaleć w przypadku degradacji, gdyż wartość niektórych kontraków może spaść nawet o 20-50 procent.