Zawodniczki West Hamu United Women potwierdziły swoje miejsce w fazie pucharowej Conti Cup, wygrywając 4:0 z Birmingham City. 

Młoty kontrolowały przebieg meczu w St Andrew’s i miały dwa gole przewagi już przed przerwą, dzięki samobójczej bramce Louise Quinn i celnej akcji Claudii Walker. W drugiej połowie nie było żadnych niespodzianek, ponieważ Lucy Parker i Kateřina Svitková dołożyły kolejne bramki.

Dopóki nie zdobyły bramki, czułem, że jesteśmy lepszym zespołem, kontrolujemy grę i czujemy się w niej komfortowo. Byliśmy naprawdę rozczarowani, że po pierwszej połowie przegrywamy. Stały się pewne niewytłumaczalne rzeczy – powiedział trener drużyny Birmingham City Scott Booth.

Miło pozostać dziś wieczorem z trzema punktami – powiedział natomiast Olli Harder. Dzisiejszego wieczoru można było wyciągnąć wiele pozytywów – byliśmy w stanie rotować nasz zespół i dać zawodniczkom możliwość wkroczenia i pokazania, do czego są zdolne. Za każdym razem, gdy wygrywasz 4:0, jest to dobry wieczór, więc cieszę się.

Zawodniczki West Hamu dominowały przez cały czas trwania turnieju, kontrolując większość gry i ograniczając gospodarzy do bardzo niewielu szans

Oczywiście my tworzymy szanse jako zespół i dzisiejszego wieczoru byliśmy w stanie je wykorzystać, co było miłe. Wszyscy wzięli dziś na siebie odpowiedzialność, aby osiągnąć pożądany rezultat – byliśmy w stanie to zrobić i to jest najważniejsze.  Wszystkie gole były naprawdę dobrymi golami drużynowymi, więc miło było to zobaczyć – dodał trener.

Podopieczne Olli Hardera zagrają teraz w Pucharze z Brighton & Hove Albion w środę 15 grudnia w ich ostatnim meczu Grupy E.

Młoty wracają na boisko w niedzielę – zmierzą się ze Spurs na Chigwell Construction Stadium

Musimy dobrze sfinalizować ten tydzień – chcielibyśmy zakończyć go będąc niepokonanym. Naszym celem jest zdobycie wszystkich trzech punktów przeciwko Spurs, ale wiemy, że będzie to trudny mecz. Dobrze jest wejść w to z ufnością, że wynik z Pucharu przyniesie nam pewność siebie i pomoże zwyciężyć – zakończył Harder.