Wczoraj pierwszy raz od 1999 udało się młodej drużynie West Hamu zdobyć FA Youth Cup. Jest to czwarty tego rodzaju tytuł w historii klubu. Na stadionie Arsenalu młodzi zawodnicy ze wschodniego Londynu rozbili gospodarzy aż 1:5. Nie jest kłamstwem powiedzenie, że West Ham to Akademia Futbolu. W zwycięskiej drużynie grali tacy zawodnicy jak Divin Mubama, Ollie Scarles, Gideon Kodua czy Callum Marshall, którzy wręcz emanują talentem. Tych dwóch ostatnich wypowiedziało się po wczorajszej wygranej przed klubową telewizją.

– To był naprawdę dobry mecz i uważam, że z chłopakami tworzymy specjalną grupę zawodników. Tempo, które sobie narzuciliśmy na boisku i poza nim jest niesamowite, i właśnie w taki sposób wygrywa się trofea – mówił kapitan zespołu Gideon Kodua.

– To naprawdę wspaniałe uczucie. Chciałbym podziękować Bogu za wszystko. Bóg zrobił dla mnie bardzo wiele, a przede mną i chłopakami jeszcze wiele meczów, więc zamierzamy wygrać z każdym.

– Było tak głośno, jakby fanów było 20 tysięcy. Chciałbym im bardzo podziękować za to, że przyjechali. Byli niesamowici, szczególnie kiedy strzelaliśmy, ich energia wylewała się na boisko.

– Oczywiście gratuluję Arsenalowi za dotarcie do finału. Naprawdę dobrze kontrolowali spotkanie, szczególnie w drugiej połowie, ale udało nam się strzelić gole i zmienić obraz meczu.

Kapitanowi wtórował inny strzelec, Callum Marshall, przy golu którego asystę zanotował właśnie Kodua.

– Brak mi słów jeśli mam być szczery. Ten mecz pokazał, że mamy swoich fanów, którzy przekrzyczeli kibiców gospodarzy i dali nam bardzo dużo siły, ponieważ to była prawdziwa walka. Było nas bardzo dużo z przodu, ale chłopaki trzymali się razem i dzięki temu mamy wynik.

– Arsenal grał dobrze w piłkę, ale nie mogli nas złamać. Pracowaliśmy do samego końca, ponieważ trener mówi, że jeśli nie pracujesz ciężko w tej drużynie, nigdzie nie zajdziesz, więc nie było zawodnika na boisku, który ze zmęczenia by nie oddychał rękawami, ale i tak pracował dla drużyny przez całe spotkanie.

Callum Marshall celebrates

Zawodnicy nie szczędzili sobie nawzajem również pochlebstw jeśli chodzi o gole, które zdobyli.

– Jeśli chodzi o moją asystę, to Cal po prostu tam był – mówił Kodua – jeszcze w szatni powiedział do mnie ,,zawsze tam jestem, więc po prostu mnie znajdź”. Nawet nie musiałem patrzeć. Podałem tam piłkę z nadzieją i on tam był, więc chciałbym mu pogratulować tego gola.

Jeśli mam być szczery, to myślałem, że jak dostał piłkę to pobiegł przed siebie bez pomysłu i po prostu ją kopnął, ale on widział, że bramkarz wyszedł z bramki i jest szansa na wspaniałego gola i takiego zdobył – opowiadał Marshall o golu kapitana.

Mistrzowie swojej ligi zostali również zwycięzcami FA Youth Cup. Co to za sezon dla tej drużyny!