Marko Arnautović mógł zdobyć dwa gole w meczu Pucharu Ligi z Boltonem, ale zaliczył dwie asysty i teraz skupia się na przyszłości.

Skrzydłowy Młotów wykreował kapitalne dwie sytuacje dla swoich kolegów, które na gole zamienili Angelo Ogbonna i Diafra Sakho. Po meczu Austriak mówił jednak, że teraz myśli już tylko o najbliższym spotkaniu derbowym z Tottenhamem.

 – Myślę, że to był dobry wieczór. Cieszę się z tego jaki futbol pokazaliśmy. Oczywiście zawsze możemy grać lepiej. Mieliśmy sporo okazji, aby zdobyć jeszcze więcej goli. Jednak myślę, że zagraliśmy bardzo solidnie i możemy się rozwijać w ten sposób. W pierwszych trzech meczach sezonu nie graliśmy jak na West Ham przystało, ale teraz gramy coraz lepiej i stajemy się coraz silniejsi. – mówił były piłkarz m.in. Stoke City i Interu Mediolan

 – Bolton nie miał nic do stracenia. Przyjechali tutaj i chcieli zachwycić, ale myślę, że my rozpracowaliśmy ich doskonale. Nie pozwoliliśmy im na sytuacje bramkowe, graliśmy solidnie i pokazaliśmy swoją prawdziwą osobowość i to jest najważniejsza sprawa.

West Ham pokonał Tottenham u siebie w dwóch poprzednich sezonach, ale te mecze były rozgrywane przed przyjściem Arnautovicia na London Stadium. Pomimo tego nasz numer 7 chce pomóc zespołowi w kolejnym triumfie nad Spurs.

 – Nie wiem jak wyglądały poprzednie mecze z Spurs, ponieważ to jest mój pierwszy rok tutaj. Jednak to są derby Londynu i gramy u siebie, więc oczywiście chcemy wygrać, ale to będzie trudne wyzwanie. Tottenham jest bardzo dobrym zespołem, ale zobaczymy jak to się wszystko potoczy w sobotę. W środę, czwartek i piątek będziemy wracali do zdrowia i będziemy pracowali ciężko żeby wygrać sobotni mecz.

W ostatnich trzech spotkaniach z Tottenhamem w koszulce Stoke City Marko Arnautović musiał uznać wyższość rywali. Za każdym razem Spurs wygrywali 4:0, a sześć z dwunastu goli wbił im Harry Kane.

Gdy zapytano Marko o to czy Kane jest człowiekiem na którego West Ham musi szczególnie uważał, odpowiedział, że w zespole Tottenhamu jest wielu świetnych zawodników i na każdego trzeba zwrócić szczególną uwagę.

 – To chodzi o cały zespół, a nie tylko o Harry’ego Kane’a. Nigdy nie chodzi o jednego zawodnika. Musimy powstrzymać wszystkich, ale musimy skupić się na swojej grze, a nie na nich. Musimy zagrać nasz futbol, bo gramy u siebie i mamy tłum ludzi za sobą. Więc musimy zagrać na najwyższym poziomie i zobaczymy jak to się skończy. – zakończył reprezentant Austrii