Marko Arnautović w sobotę przedłużył umowę z West Hamem i od razu udzielił odważnego wywiadu klubowej telewizji. Austriak chce odzyskać zaufanie fanów poprzez zaangażowanie i strzelone gole.

29-latek przyznał, że oferta z Chin była bardzo dobra i był skłonny z niej skorzystać. Teraz gdy zdecydował się zostać chce dać z siebie wszystko na boisku.

– Po pierwsze to nie było łatwe dla mnie i dla mojej rodziny. Napisałem wczoraj na Instagramie, że oczywiście miałem dużą interesującą ofertę, ale wspólnie z moją rodziną poświeciliśmy sporo czasu na rozmowy. Myślę, że każdy człowiek przemyślałby taką ofertę. 

– Każdy kto jest blisko tego klubu wie, że nigdy przenigdy nie odmawiałem gry i chciałem trenować każdego dnia. Dlaczego miałby odmówić gry? To po prostu trudne dla mojej głowy. Niektórzy ludzie umieją sobie z tym poradzić. Pod koniec dnia usiadłem z rodziną i ludźmi z mojego otoczenia i powiedziałem: ”przestańcie rozmawiać, przestańcie czekać. Idę do trenera i powiem mu, że jestem gotowy do gry”. Wróciłem i teraz mogę się skupić tylko i wyłącznie na West Hamie, ponieważ zobowiązałem się zostać i zamierzam dać z siebie wszystko – przekonuje Arnautović.

Marko przyznał także, że szukał porady u Marka Noble’a i rozmowa z kapitanem Młotów pomogła mu podjąć decyzję.

– Rozmawiałem z Markiem, ponieważ on jest legendą klubu, wszyscy go kochają i jest królem tutaj, ponieważ gra tu od lat. Zgodził się całkowicie ze mną, ale powiedział również: ”Zobacz co tutaj masz w klubie, zobacz co dają ci fani. Wszyscy cię tutaj kochamy, wszyscy możemy iść dalej i się rozwijamy”. Więc oczywiście wziąłem to do serca i zdecydowałem się na to. 

– Cieszę się z tego i w tym wywiadzie chcę powiedzieć fanom, że jestem szczęśliwy, że mogę tutaj zostać, cieszę się, że znowu mogę grać, pokazać się, strzelać bramki i zaliczać asysty. Chcę także powiedzieć, że Marko Arnautović nigdy nie odmówiłby gry. 

– Chcę zatrzymać ten cały hałas i skupić się na mojej pracy, aby móc grać w piłkę nożną. Mam nadzieję, że fani będą wspierali nas w każdym meczu i będziemy wygrywać mecze. Uwierzcie mi. To było straszne uczucie siedzieć w domu i oglądać drużynę przeciwko Bournemouth, ponieważ nie mogłem na nic wpłynąć. To było złe dla mnie, czuję się trochę zły na siebie, ponieważ mogłem pomóc zespołowi. Ale wróciłem teraz i oddam całego siebie dla drużyny. Wracam ponownie we wtorek przeciwko Wolves. Chcę grać, jestem głodny gry i chcę strzelać bramki – dodaje reprezentant Austrii.

– Naszym celem jest oczywiście wspięcie się jak najwyżej w tabeli. Musimy zacząć od nowa i zdobywać punkty. Wiemy, że nie będzie łatwo przeciwko Wolverhampton i Liverpoolowi. W tej lidze nigdy nie jest łatwo, ale jestem pewien, że mamy wystarczająco dobry skład, aby wygrywać mecze i wspinać się w tabeli jak to tylko możliwe.

– Mam niesamowitą relację z fanami. Nie wiem czy był taki mecz kiedy nie pochwaliłbym całego stadionu, niezależnie od tego czy wygrywaliśmy czy przegrywaliśmy, bo na to zasłużyli. To normalna procedura, którą gracz daje fanom i mam dobre relacje. 

– Nie wiem co mnie teraz czeka, ale cieszę się, że mogę znów grać dla fanów i strzelać gole. Jestem szczęśliwy, że mogę znów to robić i obiecuję, że pomogę zdobywać punkty. Nie mam co do tego wątpliwości, ponieważ wiem, że moi koledzy z drużyny mają bardzo dużo jakości. Mogą mi dobrze zagrać, a ja wtedy wykończę akcję. Będziemy wygrywać razem i wszyscy znów będziemy szczęśliwi – zakończył Marko.