Pomimo kapitalnej postawy Adriana, West Ham uległ Leicester City 1:2. Hiszpan nie kryje swojego rozczarowania po spotkaniu, które wyeliminowało Młoty z dalszej gry w Capital One Cup. Golkiper klubu z Boleyn Ground wierzy, że zespół odbiję sobie to niepowodzenie w sobotnim starciu z Norwich City. 

Gracze Slavena Bilicia skutecznie bronili się przez większość dogrywki, jednak w 116 minucie bardzo ładnego gola głową zdobyć Andy King i praktycznie stało się pewne, że West Ham przegra to spotkanie.

 – To jest moja praca, ale niestety rywale zdobyli w końcówce gola głową. Graliśmy dobrze i staraliśmy się wyłączać z gry przeciwników. Oczywiście nie grało nam się łatwo, ale myślałem, że będzie dobrze po tym jak stwarzaliśmy sobie sytuację bramkowe. – powiedział bramkarz Młotów

Adrian imponuję formą od momentu powrotu po trzy meczowej banicji. W sobotę powstrzymał Manchester City, a we wtorek dzielnie bronił dostępu do bramki. Hiszpan obronił m.in sytuacje sam na sam Riyada Mahreza, Leonardo Ulloi oraz Jeffreya Schluppa.

To jest piłka nożna i wszystko może zdarzyć się w dogrywce. Musimy się podnieść szybko i przygotować do następnego meczu z Norwich w ten weekend. Zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby pomóc zespołowi i jestem przekonany, że stać nas na zwycięstwo. – dodał

Pomimo wtorkowego niepowodzenia, 28-latek twierdzi, że West Ham jest w stanie odnieść czwarte z rzędu zwycięstwo w Premier League.

Mieliśmy znakomite występy w tym sezonie nie wyjazdach, więc mam nadzieję, że będziemy w stanie zrobić to samo w sobotę na Boleyn Ground. Nie możemy doczekać się tego meczu i postaramy się zagrać najlepiej jak to możliwe i wygrać. – zakończył były gracz Betisu Sevilla.