Debiutancki sezon Luisa Guilherme na Wyspach z pewnością nie wyglądał tak, jak wszyscy oczekiwali. Brazylijczyk był marginalną postacią w drużynie Młotów, w związku z czym media obiegły doniesienia o możliwości jego sprzedaży. Nastolatek wierzy jednak, iż na wydawanie konkretnych wyroków jest jeszcze za wcześnie.
W sezonie 2024/25, młody Guilherme pierwszą drużynę West Hamu reprezentował przez zaledwie 145 minut. Dosyć mało, patrząc na to, że Młoty przeznaczyły na jego zakup blisko 20 milionów funtów. Wielu zdążyło go już skreślić, lecz sam zawodnik uważa, że najlepsze dopiero nadejdzie.

Luis Guilherme, 2024/25. Źródło – The Times/Conor Molloy/ProSports/REX/Shutt
POWRÓT SZYBSZY, NIŻ PLANOWANO?
Swego czasu mówiło się, że The Hammers liczą na odzyskanie lwiej części środków, jaką ówczesny dyrektor sportowy, Tim Steidten, zapłacił Palmeiras za sprowadzenie zawodnika do Europy. Do biur na London Stadium miała nawet wpłynąć oferta od jednego z klubów saudyjskich, lecz operacja nie została ostatecznie sfinalizowana. Młoty utrzymują, że w przypadku otrzymania atrakcyjnej propozycji zawodnik uzyska zielone światło do zmiany barw.
Brazylijski portal ge.globo ujawnił, że w minionych tygodniach próby pozyskania Guilherme podjęło Botafogo. Mistrzowie Brazylii z sezonu 2024 są zdeterminowani, aby 19-latek wrócił do ojczyzny po nieudanym epizodzie na Starym Kontynencie i deklarują, że są gotowi zapłacić West Hamowi oczekiwaną kwotę.
AMBICJA PRZEDE WSZYSTKIM
Negocjacje pomiędzy klubami nie zostały jednak jeszcze oficjalnie rozpoczęte i prawdopodobnie się nie odbędą. Weto postawił sam zawodnik, a swoją decyzję uargumentował chęcią pozostania w zespole Młotów.
Spekuluje się, że rola Brazylijczyka w nadchodzącej kampanii ma być dużo bardziej znacząca – w szczególności mając na uwadze odejście Kudusa, a także tymczasowy brak transferów przychodzących.
Patrząc na poziom motywacji Guilherme, nie sposób nie wyczekiwać jego występów w startującym za blisko miesiąc sezonie.