W ramach 27. kolejki Premier League West Ham gładko pokonał walczące o utrzymanie Leicester (2-0), a jednym ze strzelców był Tomáš Souček. Czech nie wykonał swojej firmowej cieszynki, porównanej do ruchu śmigieł helikoptera – po spotkaniu, zawodnik wytłumaczył szczegóły swojej decyzji.
Bramka Tomáša Součka z 21. minuty rywalizacji wysunęła ekipę Młotów na prowadzenie. Zawodnik dobił obroniony przez bramkarza gości strzał Kudusa, zdobywając tym samym swojego 6. gola w bieżącym sezonie ligowym.

Souček v Leicester, 2024/25. Źródło – The Independent, PA
Mimo strzelenia bramki w dniu swoich 30. urodzin, zawodnik postanowił nie cieszyć się z trafienia w swój tradycyjny sposób. Od pewnego czasu, Souček wymachuje rękoma, wykonując przy tym obroty ciała, co można porównać do ruchu śmigieł helikoptera. Tym razem, pomocnik jedynie podskoczył, a także celebrował gola w towarzystwie kolegów.
– Nie pokazałem swojej nominalnej cieszynki „helikoptera”, ponieważ sądzę, że to byłoby niesmaczne. Naszym rywalem było Leicester, którego dawny właściciel, Vichai Srivaddhanaprabha, zginął w katastrofie śmigłowca (tuż po zakończeniu meczu Leicester – West Ham w sezonie 2017/18 – red.). Chciałem uszanować naszych dzisiejszych oponentów – skomentował.
Zachowanie reprezentanta Czech wywołało wiele pozytywnych emocji w środowisku piłkarskim. Souček otrzymał wiele wyrazów uznania oraz pochwał, co z pewnością da mu dodatkowej pewności siebie.
Co ciekawe, bramka Součka w meczu z Leicester to drugie trafienie, które zdobył w dniu swoich urodzin. W sezonie 2021/22, gol byłego gracza Slavii Praga zapewniło zwycięstwo West Hamu w domowym starciu z Wolves (1-0).
Souček nie był jedynym, który wczorajszym tryumfem dodatkowo umilił rocznicę swoich narodzin. Alphonse Areola zachował zaś czyste konto, co bez wątpienia było miłym prezentem z okazji jego 32. urodzin.
Po domowym zwycięstwie nad Leicester West Ham wspiął się na 15. miejsce w tabeli, wyprzedzając Everton. Podopieczni Grahama Pottera mają na swoim koncie 33 punkty – tyle samo, co zajmujący jedną lokatę wyżej Manchester United.