West Ham United boryka się z poważnymi problemami kadrowymi, po tym jak klub ogłosił, że niemiecki napastnik Niclas Füllkrug będzie musiał pauzować przez kilka tygodni z powodu kontuzji ścięgna udowego. Wstępne diagnozy prognozują około trzy miesiące przerwy w grze.

Niemiec doznał urazu w piątkowym meczu Pucharu Anglii, w którym West Ham przegrał z Aston Villą 2:1. To kolejny cios dla drużyny, która już wcześniej zmagała się z problemami zdrowotnymi kluczowych zawodników.

Füllkrug, który dołączył do Młotów z Borussii Dortmund w sierpniu, nie miał łatwego początku w nowym zespole. Wcześniej musiał opuścić dwa miesiące pracy na boisku z powodu naciągnięcia ścięgna Achillesa, a jego powrót miał być szansą na odbudowę. W ostatnich meczach zawodnik pokazał swoje umiejętności, zdobywając dwa gole w lidze, co dało nadzieję kibicom na poprawę wyników drużyny. Niestety, nowa kontuzja sprawia, że znów będzie musiał znów zasiąść „przed telewizorem”, co dodatkowo komplikuje sytuację w ataku West Hamu.

Problemy kadrowe we schodnim Londynie nie kończą się na Füllkrugu

Kapitan drużyny, Jarrod Bowen, doznał złamania stopy, co wykluczy go z gry na dłuższy czas. Dodatkowo, Michail Antonio, jeden z kluczowych napastników, przeszedł operację złamania nogi po poważnym wypadku drogowym w zeszłym miesiącu. Te kontuzje stawiają klub w trudnej sytuacji, zwłaszcza że zespół zajmuje dopiero 14. miejsce w tabeli Premier League. Danny Ings może zatem pojawić się w pierwszym składzie na mecz z Fulham. 

W obliczu tych wyzwań, West Ham będzie musiał znaleźć sposób na przetrwanie w najbliższych meczach. Już we wtorek zagrają w swoim pierwszym meczu ligowym pod wodzą nowego menedżera Grahama Pottera. To spotkanie będzie kluczowe nie tylko dla morale drużyny, ale również dla przyszłości Pottera jako trenera Młotów. Kibice mają nadzieję, że nowy szkoleniowiec potrafi dostosować strategię drużyny do obecnej sytuacji, aby zminimalizować skutki kontuzji i wydobyć z zespołu to, co najlepsze.