Minionej soboty West Ham poległ na własnym boisku wynikiem 2-5 w derbowym pojedynku z Arsenalem. To, co przykuło uwagę poza mierną grą The Hammers, to wydarzenia, które rozegrały się na trybunach – część kibiców wdała się w bójki, skutkujące zdecydowaną interwencją ochrony.

Podopieczni Julena Lopeteguiego zeszli z boiska pokonani po meczu z Arsenalem (2-5) – bramki dla West Hamu zdobyli Aaron Wan-Bissaka oraz Emerson, który efektownym strzałem z rzutu wolnego umieścił piłkę w siatce pod koniec 1. połowy. Zebrani na trybunach kibice, liczący na podtrzymanie formy po wyjazdowym triumfie nad Newcastle, opuścili London Stadium z pełnym zawodu grymasem na twarzy.

Bukayo Saka i Emerson

Poza wydarzeniami na boisku, część zainteresowanych z zaciekawieniem obserwowała także to, co miało miejsce na widowni stadionu. Na jednej z dolnych trybun można było zaobserwować szamotaninę wśród zebranych tam fanów, która po niedługim czasie eskalowała do poziomu bójki. Zaangażowanych musiała rozdzielać ochrona.

Jak się okazało, powodem takiego obrotu spraw była obecność kibiców Arsenalu na sektorach przeznaczonych dla sympatyków Młotów. Poirytowani grą swoich ulubieńców kibice postanowili więc pozbyć się niechcianych gości, używając do tego niekiedy rękoczynów.

W sprawie wypowiedział się rzecznik prasowy West Hamu:

Zgodnie z naszymi zasadami oraz wartościami, klub postara się zidentyfikować sprawców wydarzeń oraz przekazać informacje na ich temat policji. Co więcej, winni otrzymają również zakaz uczęszczania na mecze West Hamu. Na naszym stadionie nie ma miejsca na takie zachowania.

Dowodzona przez Jarroda Bowena ekipa The Hammers postara się zrehabilitować po dotkliwej porażce już w najbliższy wtorek. Młoty udadzą się do Leicester, gdzie na King Power Stadium zmierzą się z lokalnymi Lisami – początek spotkania zaplanowany jest na godzinę 21:15 czasu polskiego.