Julen Lopetegui docenił podejście swoich podopiecznych, którzy wytrzymali ciążącą na nich presję i pokonali u siebie zespół Ipswich Town stosunkiem 4:1.
The Hammers spotkanie rozpoczęli z wysokiego „C”, gdyż już w pierwszej minucie meczu Jarrod Bowen dostrzegł w polu karnym Michaila Antonio, a ten niesygnalizowanym uderzeniem otworzył wynik spotkania. Radość Młotów trwała jedynie kilka chwil, gdyż niespełna pięć minut później goście wyrównali. Zawodnicy Julena Lopeteguiego wytrwale dążyli do wyjścia na prowadzenie, co opłaciło się w końcówce pierwszej połowy. Mohammed Kudus zdobył bramkę do szatni. W takich momentach Młoty miały zazwyczaj tendencję do bronienia korzystnego rezultatu aż do ostatniego gwizdka, jednak nie tym razem! Po jednym trafieniu dołożyli jeszcze Jarrod Bowen oraz Lucas Paqueta, ostatecznie rozbijając Ipswich 4:1. Na przerwę reprezentacyjną gracze West Hamu udadzą się uśmiechnięci.
To ważne, że zwyciężyliśmy u siebie w domu
Cieszę się tak samo, jak piłkarze oraz kibice, bo dla nich to było bardzo ważne. To był trudny mecz, jak każdy w Premier League, ale zagraliśmy bardzo dobrze.
Zaczęliśmy wspaniale, ale bardzo szybko przeciwnicy doprowadzili do wyrównania. Myślę, że po tym wykazaliśmy się odpowiednią mentalnością, byliśmy silni i zasłużyliśmy na drugiego gola.
W ostatniej akcji pierwszej połowy strzeliliśmy bramkę, a po przerwie cały czas atakowaliśmy. Szukaliśmy kolejnych okazji i to się opłaciło. Odnieśliśmy przekonujące zwycięstwo.
Zawsze jest dobry moment na strzelenie gola!
Prawdą jest, że zasługiwaliśmy na podwyższenie rezultatu w pierwszej połowie. Udało się w ostatniej akcji. Po wznowieniu gry znów trafiliśmy. Każdy z tych momentów był kluczowy.
Chciałbym podkreślić naszą skuteczną grę w obronie
W meczach takich jak ten bardzo ważnym jest by mądrze się bronić i nie pozwolić przeciwnikowi na prowadzenie gry. Myślę ,że zdaliśmy ten test celująco.
Jean-Clair Todibo zagrał świetnie
Między nim, Maxem Kilmanem i Konstantinosem Mavropanosem jest zdrowa rywalizacja. Każdy jest gotów naciskać na drugiego, a to wychodzi nam na dobre.
To ważne, że możemy udać się na przerwę reprezentacyjną w dobrych nastrojach
Przed nami pauza w rozgrywkach, jednak zapewniam, że bardzo szybko wrócimy myślami do nadchodzącego spotkania.