Klub z Londynu rozpoczął właśnie rozmowy w sprawie pozyskania nowego napastnika wartego 17 milionów funtów. Zawodnik wykazuje ogromny potencjał i nie ma wątpliwości, że byłby ogromnym wzmocnieniem dla drużyny Davida Moyesa.
Mimo że Jarrod Bowen wyleczył już swoją kontuzję i znalazł się w wyjściowej jedenastce na mecz z Sheffield United, to wygląda na to, że trener „Młotów” nadal pozbawiony jest możliwości rotacji doświadczonymi zawodnikami, gdyż takich obecnie nie posiada. Braki kadrowe w postaci kontuzjowanego Lucasa Paquety czy grającego w AFCON Mohammeda Kudusa uwidoczniły tylko dziurę w składzie West Hamu. Trener David Moyes nie posiada piłkarzy, którzy graliby na tak wysokim poziomie, by móc wystawić ich w wyjściowej jedenastce. Danny Ings, Pablo Fornals czy Maxwell Cornet nie są w żadnym wypadku złymi graczami, jednak znacznie odstają od swoich klubowych kolegów.
Biorąc to pod uwagę, w ostatnim czasie West Ham był łączony z młodym skrzydłowym. Mowa tu o 19-letnim Ibrahimie Osmanie grającym obecnie w FC Nordsjaelland w Danii, do której dołączył z Right to Dream w Ghanie na początku 2023 roku. Jego przybycie do londyńskiego klubu byłoby bardzo dobrym rozwiązaniem, ponieważ „Młoty” nadal rywalizują w różnych rozgrywkach pucharowych.
Młodego zawodnika śledzą również inne kluby z Premier League, jednak wydaje się, że to West Ham jest najbliżej podpisania kontraktu z 19-latkiem. Fani nie do końca są przekonani, czy wydatek na tak młodego piłkarza, który dopiero zaczyna swoją karierę, jest dobrym rozwiązaniem. Wydaje się jednak, że Osman byłby mądrym zakupem dla West Hamu, ale być może nie jest kimś, kto od razu byłby w stanie pomóc drużynie Davida Moyesa.
Autor: Dominika Krupińska