Dziś wieczorem West Ham rozegra niekwestionowanie jeden z najważniejszych meczów w swojej historii. Podopieczni Davida Moyesa są o krok od upragnionego finału rozgrywek Ligi Konferencji Europy i od awansu dzieli ich zaledwie 90 minut. Młoty pokonały u siebie Alkmaar wynikiem 2:1, dlatego wywalczona zaliczka pozwoli na podejście do spotkania z większą pewnością. Zapraszamy do zapoznania się z zapowiedzią tego niezwykle pasjonującego pojedynku.

FORMA

West Ham do starcia z AZ podchodzi po ligowej porażce z Brentford. The Hammers na spotkanie ze swoim lokalnym rywalem wyszli w drugim garniturze, w związku z czym przegrana 0:2 nie powinna nikogo specjalnie dziwić. Młotom udało się strzelić gola, aczkolwiek po analizie VAR został on anulowany przez odgwizdane zagranie ręką Divina Mubamy. Kontrowersji nie brakowało, bowiem zdaniem wielu, kontakt z piłką miał miejsce na linii barku, czyli tam gdzie jest to jeszcze dozwolone.

Alkmaar minionego weekendu popisał się istną kanonadą. Zespół Pascala Jansena rozgromił broniące się przed spadkiem FC Emmen aż 5-1 i prężnie bije się o miejsce na podium holenderskiej Eredivisie. Do znajdującego się o jedną lokatę wyżej Ajaxu AZ traci 1 punkt na 2 kolejki przed końcem.

W pierwszym meczu obu drużyn triumfatorem była drużyna Davida Moyesa. Mimo chwiejnej w wykonaniu piłkarzy Szkota pierwszej połowy, losy batalii udało się rozstrzygnąć dzięki dwóm szybko zdobytym bramkom w jej drugiej części. Jednobramkowa przewaga powoduje, że to właśnie Młoty są bliżej awansu do finału w Pradze. Należy mieć jednak na uwadze, że Holendrzy są niepokonani w europejskich pucharach na swoim boisku od 25 meczów, dlatego przed West Hamem jeszcze długa droga. Ponadto, w ośmiu domowych spotkaniach przeciwko angielskim drużynom AZ przegrał zaledwie raz – było to w grudniu 2007 roku, kiedy to pokonał ich Everton prowadzony przez Moyesa.

Więcej o przygotowaniach do rewanżu z AZ Alkmaar dowiecie się w naszym ostatnim Młotcaście, który znajduje się poniżej.

WYNIKI PIERWSZEJ CZĘŚCI 1/2 FINAŁU LKE

SĘDZIOWIE

Spotkanie na AFAS Stadion poprowadzi Ivan Kružliak. 39-letni Słowak sędziował w tym sezonie już 35 meczów, a składają się na to między innymi 3 występy w Lidze Mistrzów oraz 3 w Lidze Europy. W tym czasie wręczył łącznie 169 żółtych kartek, 5 czerwonych i 5 razy podyktował rzut karny. Kontrowersji wobec jego osoby nie brakuje, bowiem w 2021 roku dostał on karę zakazu prowadzenia 6-ciu meczów w słowackiej ekstraklasie za popełnianie wielu rażących błędów oraz niedopatrzeń. Po „pokazie” Halila Umuta Melera zaprezentowanym na London Stadium trzeba być gotowym na wszystko.

Kružliakowi asystować będą jego rodacy, Branislav Hancko oraz Jan Pozor. Za system VAR odpowiedzialny z kolei będzie Niemiec Marco Fritz, a wraz z nim grze z ekranu przyglądać się będzie Abdulkadir Bitigen. Do pełnienia roli sędziego technicznego wyznaczony został Sven Jablonski.

SYTUACJA KADROWA

Na przedmeczowej konferencji David Moyes potwierdził, że do Holandii z drużyną polecieli Michail Antonio oraz Vladimír Coufal. Spekulowało się, że Jamajczyk doznał urazu łydki w pierwszym meczu półfinałowym, stąd też zabrakło go w kadrze na derby z Brentford. Coufal powraca do drużyny po nieco dłuższej przerwie – będzie mieć on szansę na pierwszy występ od meczu z Manchesterem City, który rozegrany został 3 maja.

Do dyspozycji Pascala Jansena powraca pauzujący za kartki Milos Kerkez. Lewy obrońca nie był uprawniony do gry na London Stadium i będzie mieć szanse pokazać się przed własną publicznością. Swoje urazy wyleczyli także Dani de Wit oraz Jesper Karlsson, którzy spróbują pomóc drużynie w ofensywie.

WYPOWIEDZI TRENERÓW

Pascal Jansen, AZ:

–  Wiemy, że mamy odpowiednie predyspozycje, aby wywalczyć awans do finału. Nie możemy jednak zlekceważyć naszego rywala. W naszym obozie panuje przekonanie, że możemy dokonać totalnego obrotu spraw i zrobimy wszystko, żeby ten cel został zrealizowany.

David Moyes, West Ham;

– Różnica pomiędzy oboma zespołami jest naprawdę marginalna. Gdybyśmy to my byli w jednobramkowym deficycie mówiłbym, że wciąż mamy duże szanse. To będzie niezwykle otwarty pojedynek, dlatego musimy wykorzystać każdą możliwą okazję w celu osiągnięcia finału.

PODSUMOWANIE

Według bukmacherów, jednomyślnego faworyta do zwycięstwa w dzisiejszym meczu nie ma. Kursy na oba zespoły są niemalże równe, ponieważ mimo triumfu Młotów w pierwszym meczu wszyscy wiedzą, że stadion AZ to istna twierdza.

West Ham powinien podejść do rewanżu ze spokojem oraz szacunkiem do rywala. Do rozstrzygnięcia sprawy awansu do upragnionego finału w Pradze wciąż pozostało 90 minut gry – piłka jest ciągle w grze i wszystko może się zdarzyć.

Całe środowisko związane z West Hamem marzy tylko o jednym – wywalczeniu awansu, a następnie wzniesieniu w górę tego niezwykle prestiżowego trofeum. Mecz odbędzie się dopiero o godzinie 21:00 czasu polskiego, aczkolwiek narastające emocje powodują, że kibice Młotów myślą o nim już od ostatniego gwizdka na London Stadium. Mamy nadzieję, że dzisiejszy wieczór będzie dla grona The Hammers niezapomniany.

COME ON YOU IRONS!