Menedżer West Hamu United podczas dzisiejszej konferencji prasowej porównał występ w Lidze Konferencji Europy ze swoimi poprzednimi osiągnięciami w karierze i jednoznacznie uznał, że byłby to jego największy sukces.
Po weekendowym wyniku możemy trochę odetchnąć. Nasze liczby w Europie były naprawdę dobre, strzelaliśmy gole i wygrywaliśmy zarówno u siebie, jak i na wyjeździe. Musimy to kontynuować, a jeśli tak się stanie, mamy wielką szansę na awans do finału. Mamy przeciwnika, którego nie możemy lekceważyć w żaden sposób.
Pamiętam, jak zawsze mówił Sir Alex Ferguson, że to jest pora roku, w której trzeba być w najlepszej formie. Zwykle teraz mecze to bardzo ważne półfinały, finały, mecze ligowe, które trzeba wygrać. Posiadanie najlepszej formy w tym momencie sezonu jest zawsze ważne. Wierzę, że właśnie gramy niektóre z naszych najlepszych spotkań. Myślę, że wciąż możemy być lepsi i mam nadzieję, że pokażemy to w nadchodzących meczach – powiedział Moyes.
Moyes zaszedł daleko w europejskich rozgrywkach przed tym sezonem, zwłaszcza 12 miesięcy temu, kiedy dotarł do półfinału Ligi Europy z West Hamem. Teraz Szkot musi tylko wyprzedzić holenderską drużynę AZ Alkmaar, aby awansować do drugiego w historii finału Ligi Konferencyjnej Europy, gdzie zmierzy się w Pradze z Fiorentiną lub Bazyleą .
Szkot powiedział, że dotarcie do finału byłoby jego największym osiągnięciem w karierze, ale chciałby pójść o krok dalej i nie tylko dotrzeć tam, ale także wygrać całe zawody
Awans do europejskiego finału może być moim największym osiągnięciem – powiedział menadżer. W przeszłości dochodziłem do ćwierćfinału Ligi Mistrzów z Manchesterem United, przegrywałem po rzutach karnych w ćwierćfinale Ligi Europy z Evertonem, a w zeszłym roku dotarliśmy do półfinału tutaj, w West Hamie. Chcę spróbować zrobić kilka kroków dalej i odniosę się do Jose Mourinho – zdobycie tego trofeum było bardzo wyjątkowe dla niego i jego klubu piłkarskiego. On pokazał jak trudno jest zdobyć to i traktował jako niezwykle ważne.
Czy zwycięstwo nad Manchesterem United może zadziałać na korzyść West Hamu?
Z pewnością da nam trochę pewności siebie, ponieważ czasami jej nam brakowało w tym sezonie. To był wspaniały występ, zawodnicy grali bardzo dobrze i mam nadzieję, że możemy to powtórzyć.
Co oznaczałoby dotarcie do pierwszego europejskiego finału od 47 lat?
Byłoby wspaniale. Myślę, że dotarcie do jakiegokolwiek finału dla dowolnej drużyny to wielka sprawa, bo każdy chce spróbować i odnieść sukces. Bardzo trudno jest być menedżerem, który odnosi zwycięstwa w klubie przez cały czas. To był wspaniały sezon, gdy doszliśmy do półfinału. Mamy nadzieję, że pójdziemy o krok dalej i teraz zagramy w finale.
Przypomniałem niektórym moim pracownikom, że grałem w Alkmaar z Evertonem dawno temu, kiedy byłem tam menadżerem. Od tego czasu jednak rozegrano tak wiele gier (prawdopodobnie 500 lub 600), więc nie można w żaden sposób tego porównywać, czy analizować pod kątem jutrzejszego spotkania.
Czy West Ham jest faworytem w tym meczu?
Mam dużo szacunku dla AZ, sposobu w jaki grają i tego jakich graczy posiadają. Myślę, że rozgrywają bardzo dobry sezon, więc mamy naprawdę trudnego przeciwnika. Wszystkie holenderskie drużyny są zwykle dobre, są mocno szkoleni, więc będzie to dla nas ciężki mecz.
Odbudowują swój klub młodymi zawodnikami – wiem jaki model naśladują. Mają wielu ekscytujących młodych graczy. Podążają drogą, którą szło już kilka klubów. To świetny model, ale nie we wszystkich zespołach da się to wprowadzić. Mają utalentowanych piłkarzy, ich młodzi zawodnicy radzą sobie wyjątkowo dobrze – właśnie wygrali Ligę Młodzieżową UEFA.
Letnie transfery zaczynają się „spłacać”?
Tak, chyba zaczynam dostrzegać to, czego dokonaliśmy, czyli sprowadzenie reprezentantów z różnych krajów, chłopców którzy udowodnili, że mają talent i pokazali swoją wartość w innych ligach. Pojawienie się w Premier League czasami może bardzo utrudnić ludziom przystosowanie się i to nie tylko my, ale wiele klubów i graczy przez to przechodzi. Wierzę jednak, że większość z nich zaczyna sobie z tym radzić i zaczyna to rozumieć ligę – na szczęście radzimy sobie znacznie lepiej.
Trudne chwile
W ciągu ostatnich dwóch sezonów mieliśmy udane lata w West Hamie, zajmując szóste i siódme miejsce. Oczywiście ten rok był rozczarowujący i chcielibyśmy wypaść lepiej, ale w Europie byliśmy świetni. Zarząd jest pewny, że podjął właściwą decyzję pozostawiając mnie na stanowisku. Ogólnie rzecz biorąc wsparcie, jakie otrzymałem od Davida Sullivana, Karren Brady i rodziny Gold było wspaniałe i pomimo całego hałasu na zewnątrz, byli niesamowicie pomocni.
Niewiele jest klubów w Europie, które mogłyby też uzyskać wsparcie w wysokości ponad 62 tysięcy osób. Zauważyłem, że wszyscy kibice West Hamu są podekscytowani szansą na nasz awans do finału. W zeszłym roku będąc w półfinale, wszyscy byliśmy tym rozemocjonowani, a potem rozczarowani, że nie dotarliśmy do finału. Mamy nadzieję, że w tym roku pójdziemy o krok dalej.
Kiedy West Ham staje oko w oko z rywalem, którego musi pokonać – robi to
Tak, ponieważ mamy wielkich graczy – zawodników, którzy grali w ważnych meczach, poważnych rozgrywkach i myślę, że to jest ten „moment”. Mam nadzieję, że moi chłopcy mogą wyjść i pokazać dokładnie to, do czego są zdolni. Jeśli nadal będziemy grać tak dobrze, jak w niektórych meczach, damy sobie każdą szansę.
Lucas Paqueta chciałby zobaczyć tańczącego z radości menadżera
To by oznaczało, że menadżer znowu tańczy? Nie wiem, czy mu o obiecałem, ale nie chcę tańczyć z Brazylijczykami – widzieliście ich ruchy, nie mam szans przy nich. Miejmy nadzieję, że będzie okazja, aby spróbować to zrobić. Trochę tej dyskotekowej gorączki w sobie mam i obym miał okazję ją pokazać.