Wszystko wskazuje na to, że powrót na boisko Arthura Masuaku przeciągnie się w czasie. Według najnowszych prognoz, reprezentant Demokratycznej Republiki Konga nie będzie gotowy do gry, wcześniej niż w połowie kwietnia.
Obrońca Młotów od kilku sezonów borykał się z problemami w kolanie i po grudniowym spotkaniu z Manchesterem United postanowił poddać się operacji, aby raz na zawsze wyleczyć kontuzję. Sporo mówiło się o tym, że Masuaku będzie do dyspozycji Davida Moyesa już w lutym, ale według doniesień portalu Claret & Hugh, nie ma na to szans nawet w marcu.
Były piłkarz Olympiakosu Pireus trenuje indywidualnie w Rush Green, ale przez następne tygodnie nie będzie jeszcze w stanie trenować z resztą zespołu.
Jeśli „Król Arthur” wróci do gry w połowie kwietnia to będzie mógł pomóc zespołowi w siedmiu ostatnich spotkaniach w Premier League. Jego powrót celowany jest na 10 kwietnia i potyczkę domową z Leicester City.
W tym sezonie 27-latek wystąpił w dziesięciu meczach Młotów w lidze.