Jarrod Bowen pochwalił etykę pracy West Ham United po tym, jak zespół powstrzymał Aston Villę i zdobył swoje trzecie z rzędu zwycięstwo w Premier League. The Irons dzięki golom Bowena i Ogbonny, solidnej obronie i odrobinie szczęścia dotrwali do końca spotkania z 3 punktami.
Niezmiernie ważna wygrana
Jarrod Bowen był podekscytowany zdobyciem punktów, które spowodowało, że drużyna awansowała na piąte miejsce w tabeli Premier League.
„Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz. Dobrze rozpoczęliśmy sezon i potrzebowaliśmy trzech punktów” – wyjaśnił Bowen.
„Udało nam się ich zdominować, jakakolwiek to była gra. Dostaliśmy od losu łut szczęścia, którego prawdopodobnie potrzebowaliśmy, a potem do ostatniego gwizdka utrzymywaliśmy przewagę.
„Oczekiwanie na sprawdzanie VAR’u było okropne, zwłaszcza gdy patrzysz na małe ekrany z liniami. Na szczęście gol został odrzucony i udało nam się utrzymać trzy punkty” – wyjaśnił Jarrod Bowen.
„Powiedziałem tuż przed meczem, że musimy okazać szacunek, rywalowi. Posiadają klasowych graczy z dobrymi umiejętnościami, którzy mogą sprawiać nam problemy. Nie mieliśmy posiadania piłki, ile byśmy chcieli w drugiej połowie, ale broniliśmy się naprawdę dobrze i zdobyliśmy trzy punkty.”
Współpraca z Algierczykiem
„Rezerwowi mają na nas dobry wpływ w tym sezonie – Manu strzelił gola przeciwko Tottenham, Said miał asystę w meczu z Fulham i dzisiaj. Seb równie dobrze trzymał piłkę dla nas, a ja i Said rozmawialiśmy, kiedy szliśmy na drugą połowę.”
„To jeszcze zbyt wcześnie, więc nie chcemy dać się ponieść emocjom. Zdobywaliśmy punkty przeciwko wymagającym przeciwnikom, a dzisiejszy wieczór jest wielką nagrodą dla nas wszystkich – sztabu trenerskiego i chłopaków – za wykonaną przez nas pracę i umiejętności, o których wiedzieliśmy, że je mamy.”
Utrzymać impet
Nie da się ukryć, że ostatnie mecze rozbudziły apetyty kibiców The Hammers. Wymagający kalendarz na początku sezonu oraz seria trzech zwycięstw z rzędu daje nadzieję na dobry wynik na finiszu rozgrywek. Dobra atmosfera, wysoka dyspozycja pierwszego zespołu jak i rezerwowych oraz pusty gabinet lekarski. Brzmi to zupełnie normalnie, ale jednak to coś co jednocześnie w naszym klubie występowało niezwykle rzadko. Czy możemy więc liczyć na walkę o Ligę Europy? Moim zdaniem chłodna głowa kibiców, to lżejsze nogi naszych zawodników. Jeszcze chwilę wcześniej walczyliśmy o utrzymanie niemal do ostatnich kolejek, więc jedyne czego trzeba w naszym zespole, to stabilizacja.
Nadchodzące mecze z Man United i Leeds będą bez wątpienia bardzo wymagające patrząc na sposób w jaki te zespoły kreują swoją grę. Współpraca takich zawodników jak Bowen i Benrahma, koncentracja w obronie oraz skuteczny atak to dobry prognostyk na nachodzące tygodnie. Miejmy zatem nadzieję, że do końca roku uda utrzymać się w górnej połowie tabeli. Nie znam kibica Młotów dla którego nie będzie to świetny prezent świąteczny.