Aaron Cresswell rozpaczał nad brakiem odpowiedniej reakcji swoich kolegów po stracie bramki na 1:2. Młoty ostatecznie przegrały 1:3 z Brighton.
Glenn Murray wyprowadził na prowadzenie popularnych The Seagulls na początku spotkania, jednak The Hammers wyrównali za sprawą Chicharito, który w pięknym stylu wykończył podanie Joao Mario. Niestety, podopieczni Chrisa Hughtona zdołali zdobyć jeszcze dwa trafienia i zgarnąć trzy punkty.
– Przybyliśmy tutaj, by zdobyć punkty, jednak nie sądzę, żebyśmy byli wystarczająco dobrzy przez całe 90 minut. Mieliśmy kilka sytuacji w pierwszej połowie, po których mogliśmy zdobyć bramki.
– Zawodnik naszych przeciwników zdobył wspaniałą bramkę, po której nie zareagowaliśmy tak, jak powinniśmy. Wyglądaliśmy kiepsko w drugiej połowie.
– W pierwszej połowie graliśmy dobrze i mieliśmy swoje szanse, jednak brakowało nam szczęścia. W drugiej było już gorzej i nie zareagowaliśmy odpowiednio po utracie bramki. Teraz musimy cierpieć.
Po sobotnich zawodach Młoty mają trzy punkty przewagi nad strefą spadkową i zajmują obecnie 12. miejsce. Cresswell przyznaje, że wszystkie drużyny oglądają się za siebie w walce o utrzymanie.
– W dolnej części tabeli jest bardzo tłoczno. Tylko kilka punktów dzieli strefę spadkową od 10. miejsca.
– W jednym tygodniu wygrywasz, w następnym przegrywasz i wracasz do walki. Musimy skupić się na nadchodzącym meczu i zrobić wszystko, by zdobyć punkty.
– Musimy trzymać się razem i podążać w tą samą stronę. Musimy się starać i walczyć o pełną pulę.
– Cały sezon to wzloty i upadki. Teraz musimy skupić się na reszcie spotkań i przeć do przodu.