Podopieczni Slavena Bilicia po raz kolejny w tym sezonie zawiedli swoich sympatyków i przegrali na London Stadium. Tym razem lepsi okazali się piłkarze Leicester City, którzy wygrali 3:2 i wywieźli komplet punktów że wschodniej części stolicy Anglii.
Chorwacki menedżer przed tym meczem dokonał dwóch zmian w składzie. Za kontuzjowanego Marka Noble’a do składu wskoczył Sam Byram, a Cheikhou Kouyate został przesunięty wyżej do środka pola. Andre Ayew zastąpił Sofiane’a Feghouliego.
Mecz rozpoczął się wręcz fatalnie dla Młotów. Już w siódmej minucie Lisy prowadziły 2:0. Najpierw do siatki Randolpha „centrostrzałem” piłkę skierował Riyad Mahrez, a następnie strzałem głową wynik podwyższył Robert Huth.
Niestety to nie był koniec kłopotów naszych zawodników. W 18 minucie gry bez kontaktu z przeciwnikiem urazu doznał kapitan WHU Winston Reid. Gospodarze nie mieli już czego bronić, więc Bilić wprowadził do gry skrzydłowego Roberta Snodgrassa, a Kouyate cofnął się na pozycję stopera.
Dwie minuty później nadzieję Młotom dał Manuel Lanzini. Po faulu na Antonio sędzia podyktował rzut wolny w okolicach 18-20 metra. Argentyńczyk idealnie uderzył że stałego fragmentu i piłka zerwała pajęczynę w okienku bramki Schmeichela.
Od momentu strzelenia gola kontaktowego na boisku przeważał West Ham, jednak gracze Leicester City schodzili do szatni z prowadzeniem 3:1. W 38 minucie gry w polu karnym najlepiej odnalazł się Jamie Vardy i skierował piłkę do siatki Irlandczyka.
Od początku drugiej połowy Młoty rzuciły się do huralnych ataków. Co rusz piłkarze Bilicia stwarzali zagrożenie pod bramką gości jednak świetnie dysponowany był Schmeichel i jego koledzy z formacji defensywnej.
Niespełna 20 minut po zmianie stron West Ham znów zdobył kontaktowego gola. Tym razem po ładnym zgraniu piłki przez Carrolla gola głową zdobył Andre Ayew. Dla Ghańczyka to trzeci gol w czwartym kolejnym meczu.
Niestety w 67 minucie Slaven Bilić musiał dokonać kolejnej zmiany z powodu kontuzji. Pedro Obiang opuścił stadion na noszach po tym jak doznał urazu kostki, a w jego miejsce wszedł Edimilson Fernandes. Sześć minut później 48-latek dokonał ostatniej zmiany. Za słabo grającego Cresswella na placu gry zameldował się po dłuższej przerwie Arthur Masuaku. Francuz wniósł sporo ożywienia do gry WHU w ataku.
West Ham miał wiele doskonałych sytuacji do wyrównania jednak co rusz kapitalnie bronił Schmeichel. Dogodne okazję zmarnowali m.in. Kouyate, Ayew i Carroll. W doliczonym czasie gry West Ham mógł stracić jeszcze kolejnego gola jednak w kontrze Randolph kapitalnie obronił strzał Slimaniego.
West Ham United: Randolph – Byram, Fonte, Reid (C) (Snodgrass 18), Cresswell (Masuaku 73) – Kouyate, Obiang (Fernandes 67) – Lanzini, Antonio, Ayew – Carroll.
Ławka: Adrian, Nordtveit, Collins, Feghouli.