Podopieczni Sama Allardyce’a przegrali na własnym stadionie z Evertonem 1:2. Bramki dla gości strzelali Leon Osman i Romelu Lukaku. Dla Młotów trafienie zaliczył Stewart Downing. O rezultacie meczu znów zadecydowała stracona bramka w końcowych minutach.
Przed meczem dziennikarze bardziej zastanawiali się ile żółtych kartek zarobią piłkarze obydwu drużyn niż ile padnie bramek. Mecz dwóch ekip ze środka tabeli, którego wynik nie będzie miał na nic wpływu. Walka między Evertonem a West Hamem rozgrywa się jednak cały czas w tabeli Fair Play, gdzie obie drużyny mają sporą szansę ugrać awans do Ligi Europy. Jak się jednak później okazało – nikt nogi nie odstawiał.
Na 3 punkty miał jednak na pewno ochotę Sam Allardyce, który cały czas nie wie czy otrzyma propozycję przedłużenia umowy z West Hamem. Jeśli nie – był to jego ostatni mecz na Upton Park.
Pierwsze minuty spotkania wyglądały lepiej w wykonaniu Evertonu. Goście już na samym początku stworzyli sobie dogodną sytuację do zdobycia bramki. Świetnie między słupkami zachował się jednak Adrian. Z czasem zapał Evertonu nieco opadł, a obraz gry stał się bardziej wyrównany.
W 13. minucie meczu boisko opuścić musiał James Collins. Obrońca Młotów doznał urazu i został zmieniony przez Reece’a Burke’a.
W pierwszej połowie meczu West Ham dłużej utrzymywał się przy piłce, lecz sytuacje podbramkowe stwarzane przez podopiecznych Sama Allardyce’a nie sprawiały większych problemów obronie Evertonu. Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis,.
W drugiej połowie nadal oglądaliśmy bardzo wyrównane spotkanie. Pierwsza bramka padła dopiero w 62 minucie meczu. Stewart Downing dostał piłkę w polu karnym i lekkim, precyzyjnym strzałem pokonał Tima Howarda. Po tym trafieniu kibicom i piłkarzom wydawało się, że teraz będzie już tylko „z górki”. Niestety mecz potoczył się nieco inaczej.
Everton na bramkę Młotów odpowiedział chwilę później. Leon Osman dostał podanie ze skrzydła, jednym dotknięciem podbił sobie piłkę po czym uderzył z woleja nie dając szans Adrianowi. Bramka była pięknej urody i niestety nie był to koniec radości Evertonu.
Gdy wydawało się już, że mecz zakończy się sprawiedliwym remisem, w doliczonym czasie gry Romelu Lukaku strzałem głową pokonał Adriana. Kibice West Hamu prawdopodobnie nie byli zaskoczeni – wszak Młoty w ostatnim czasie są mistrzami w traceniu bramek w końcowych minutach.
Samowi Allardyce’owi nie udało się pokazać kibicom na Upton Park z dobrej strony. Jestem niemal pewien, że ta porażka przypieczętowała jego odejście z West Hamu.
Na pocieszenie warto wspomnieć, że piłkarze Evertonu zarobili dziś cztery żółte kartki, zaś gospodarze tylko jedną. Oznacza to, że prawdopodobnie zwiększyliśmy przewagę w tabeli Fair Play nad Evertonem.
Ostatnie spotkanie sezonu gramy z Newcastle United. Sroki są prawdopodobnie w jeszcze gorszej formie niż West Ham i wszystko wskazuje na to, że w boju z Młotami będą się bić o utrzymanie.