West Ham United, mimo poprawy stylu gry, wciąż zmaga się z poważnym problemem: defensywa pozostaje jednym z najsłabszych ogniw zespołu. Choć na papierze skład obrońców wygląda solidnie, rzeczywistość boiskowa obnaża braki – zwłaszcza wśród środkowych defensorów, którzy regularnie popełniają kosztowne błędy.
Klub uznał, że sprowadzenie nowego środkowego obrońcy jest jednym z głównych celów letniego okna transferowego

Jak donosi The West Ham Way, „Młoty” dołączają do wyścigu o Yanna Bissecka – jednego z najbardziej obiecujących obrońców Serie A. 24-letni zawodnik Interu Mediolan notuje imponujący sezon, w którym nie tylko odegrał znaczącą rolę w krajowej kampanii mistrzowskiej zespołu, ale także miał istotny udział w dotarciu do finału Ligi Mistrzów, rozgrywając aż 12 spotkań w tych prestiżowych rozgrywkach.

Bisseck to defensor idealnie wpisujący się w potrzeby nowoczesnego futbolu. Mierząc aż 195 cm wzrostu, prezentuje nie tylko fizyczną dominację w powietrzu, ale również umiejętność gry z piłką przy nodze, dobre czytanie gry i precyzyjne podania. Taki profil zawodnika pasowałby do koncepcji Grahama Pottera, który stawia na budowanie akcji od tyłu i wymaga od obrońców większej roli w rozgrywaniu piłki.

Zainteresowanie niemieckim defensorem nie ogranicza się jednak tylko do West Hamu

Jak informuje The West Ham Way, w kolejce po podpis Bissecka ustawiają się także Chelsea, Arsenal, Tottenham oraz Crystal Palace. Rywalizacja jest zatem ostra, a przewagę mają kluby oferujące europejskie puchary. To może stanowić poważną przeszkodę dla West Hamu, który po przeciętnym sezonie nie zagra w żadnych międzynarodowych rozgrywkach.

Trudno zatem przewidzieć, czy klub z London Stadium będzie w stanie przekonać Bissecka do przenosin. Bez udziału w Europie, West Ham musi oprzeć się na innych argumentach: obietnicy gry w podstawowym składzie, projekcie sportowym Pottera oraz ewentualnym wynagrodzeniu finansowym. Pytanie, czy to wystarczy, by przechylić szalę na swoją stronę? Tym bardziej, że z wypełnieniem osttaniego punktu (finansowego), mogą być największe kłopoty.

Z perspektywy czysto sportowej, transfer Bissecka byłby ogromnym krokiem naprzód

Porównując go do obecnych stoperów, takich jak Konstantinos Mavropanos, trudno nie zauważyć potencjalnej różnicy jakości. Grek, mimo kilku dobrych występów, nie zdołał ustabilizować swojej formy i popełniał zbyt wiele błędów w kluczowych momentach. Bisseck to zawodnik bardziej kompletny i dojrzalszy, który mógłby natychmiast wzmocnić środek defensywy.

Dla West Hamu transfer Niemca byłby nie tylko wzmocnieniem sportowym, ale też sygnałem dla kibiców, że klub zamierza walczyć o powrót do czołówki Premier League. Po sezonie pełnym rozczarowań i transformacji, zakontraktowanie piłkarza o takiej renomie mogłoby być impulsem, którego „Młoty” tak bardzo potrzebują.

Na razie jednak, pozostaje tylko czekać i obserwować rozwój sytuacji. West Ham wykonał pierwszy ruch, ale do finalizacji transferu droga jeszcze daleka – pełna konkurencji, negocjacji i trudnych decyzji. Jeśli jednak uda się sprowadzić Yanna Bissecka, będzie to bez wątpienia jedna z najlepszych decyzji transferowych klubu w ostatnich latach.