West Ham United przechodzi obecnie przez trudny okres, jeśli chodzi o zarządzanie transferami. Ostatnie okno transferowe jest oceniane przez ekspertów jako pozostawiające wiele do życzenia. [ExWHU]. Jednym z najjaskrawszych przykładów tych niepowodzeń jest transfer Guido Rodrigueza.

Argentyńczyk, który trafił do klubu na zasadzie wolnego transferu, nie spełnił oczekiwań. Choć przybywał z pewnym uznaniem po występach w Hiszpanii i reprezentacji, w angielskiej piłce zupełnie się nie odnalazł. Jego gra była w najlepszym razie przeciętna, a w wielu przypadkach – po prostu słaba. Brak adaptacji, niska skuteczność i ograniczony wpływ na grę drużyny sprawiły, że Rodriguez szybko znalazł się na liście potencjalnych odejść.

Mimo to, były zawodnik Młotów – Allen Martin – uważa, że klub może liczyć na niespodziewanie wysoki zwrot z tej inwestycji – nawet do 10 milionów funtów. W rozmowie z portalem West Ham Zone stwierdził:

Myślę, że zdobycie za niego czegokolwiek byłoby dobre. Nie był wystarczająco dobry, ani nie pokazał wystarczającej jakości. Były przebłyski, ale za mało, zdecydowanie. Gdyby udało im się za niego dostać 10 milionów funtów, byłaby to fantastyczna oferta.

Martin podkreślił również, że Rodriguez nie miał wielu okazji do zaprezentowania się w pełni, ale nawet wtedy, gdy już pojawiał się na boisku, nie wyróżniał się niczym szczególnym:

Nie rozegrał zbyt wielu meczów, ale też nie wyróżniał się, gdy już grał, więc każda wygrana, którą można wrzucić do puli pieniędzy, jest czymś pozytywnym.

Jego zdaniem, uzyskane środki mogłyby zostać wykorzystane na przebudowę zespołu, który obecnie wymaga znaczących wzmocnień:

Będą musieli podzielić tę pulę pomiędzy kilku różnych graczy, ponieważ West Ham potrzebuje wielu zawodników, aby klub się rozwijał.

Choć 10 milionów funtów może wydawać się kwotą nierealną za zawodnika, który zawiódł oczekiwania, w realiach piłkarskiego rynku każda suma powyżej 5 milionów byłaby dla klubu dużym sukcesem. Jak zauważył Martin – każda opłata za Rodrígueza byłaby mile widziana. A jeśli udałoby się osiągnąć górne granice tej wyceny, można by mówić wręcz o finansowym majstersztyku.