Wschodni Londyn może tego lata stać się areną poważnych zmian. Graham Potter, który miał być nowym impulsem dla West Hamu, nie zdołał jeszcze w pełni rozwinąć skrzydeł na London Stadium. Jego przygoda z Młotami, rozpoczęta po odejściu Julena Lopeteguiego, daleka jest od oczekiwań — pod wodzą 49-letniego szkoleniowca drużyna odniosła zaledwie trzy zwycięstwa.
W obliczu takiej sytuacji pojawiają się pytania o przyszłość Pottera. Z każdym tygodniem rosną spekulacje, że trener może zdecydować się na odejście, zanim zarząd podejmie za niego decyzję. Co więcej, Fulham, lokalny rywal ze stolicy, planuje wykorzystać tę sytuację, wzmacniając swoją kadrę kosztem potencjalnych celów transferowych West Hamu.
Jednym z takich graczy jest Kyle Walker-Peters. Wszechstronny i doświadczony obrońca, który idealnie pasowałby do stylu gry Młotów, wzbudził również zainteresowanie Fulham. Według najnowszych doniesień, klub ten przygotowuje się do rozmów z piłkarzem zaraz po otwarciu letniego okna transferowego. Jeśli konkurencja przechwyci Walkera-Petersa, może to być odebrane jako kolejny cios dla Pottera i jego planów budowy zespołu.
Nie można zapominać, że West Ham stoi przed groźbą utraty kluczowych zawodników, takich jak Vladimir Coufal, Tomas Soucek, Lucas Paqueta czy Mohammed Kudus. Odejścia tak doświadczonych graczy bez zapewnienia godnych następców mogą tylko pogłębić problemy klubu i jeszcze bardziej skomplikować sytuację menadżera.
Chociaż Potter wciąż cieszy się szacunkiem za osiągnięcia w Brighton i jego potencjał pozostaje niezaprzeczalny, brak odpowiedniego wsparcia ze strony zarządu może zniweczyć jego szanse na sukces w Londynie. W przeszłości podobne sytuacje doprowadzały już do nagłych zmian na ławce trenerskiej i niewykluczone, że historia się powtórzy.
Wszystko wskazuje na to, że kluczowe decyzje zapadną w nadchodzących tygodniach. Letnie okno transferowe będzie nie tylko testem dla wizji sportowej Davida Sullivana, ale także dla determinacji samego Pottera, który może uznać, że lepiej będzie poszukać wyzwań gdzie indziej.
Potter powinien zostać osądzony teraz
Z jednej strony można twierdzić, że Potter nie ma składu, który pozwoliłby mu na realizację jego stylu gry, ale pojawiają się już poważne sygnały ostrzegawcze, że może nie być w stanie odwrócić losów na London Stadium.
Gdy Anglik przejął West Ham, drużyna zajmowała 14. miejsce w tabeli. Obecnie Irons spadli na 17. pozycję. Julen Lopetegui podczas swojej pracy poprowadził zespół w 20 spotkaniach, notując sześć zwycięstw, dziewięć remisów i pięć porażek. Tymczasem pod wodzą Pottera rozegrano 15 meczów, z których tylko trzy zakończyły się wygraną, cztery remisem, a aż osiem porażką – co stanowi ponad połowę wszystkich występów. Gdyby nie fakt, że ostatnia trójka drużyn jest znacząco w tyle, sytuacja West Hamu mogłaby być znacznie bardziej dramatyczna. Irons mają obecnie 36 punktów i wciąż nie osiągnęli bezpiecznego pułapu 40 oczek.
Od czasu zwolnienia Lopeteguiego zespół niewątpliwie zanotował regres, choć nie oznacza to, że sama decyzja o jego odejściu była błędna. Panuje powszechne przekonanie, że Potter dostanie szansę na odbudowę drużyny latem, poprzez okno transferowe, aby móc rozpocząć kolejny sezon na nowych zasadach. Ostateczną decyzję o jego przyszłości musi podjąć zarząd West Hamu i sam trener, ale nie powinna ona być pochopna.
Wielu fanów i komentatorów uważa, że drużyna cofnęła się w czasie trzech miesięcy pod wodzą Pottera. Fakt, że teraz znajdują się tuż nad miejscami spadkowymi i poniżej miejsca, w którym zostawił ich Lopetegui, sugeruje, że mają rację.
Wyrównujący gol w doliczonym czasie gry, zdobyty przez zdegradowany Southampton, sprawił, że West Ham zremisował 1:1 u siebie i zwiększył presję na nowego szefa. Wynik ten sprawił, że niemiecki napastnik Hammers, Niclas Fullkrug, wypowiedział tyradę na temat swoich kolegów z drużyny. / WEST HAM WAY
Mimo że Potter bronił swoich osiągnięć od czasu przybycia na London Stadium, jego fatalny wynik w West Hamie zrozumiale postawił go w centrum uwagi. Tylko Avram Grant ma gorszy procent wygranych w Premier League, jako szef Hammers.
Jeśli klub zamierza przeznaczyć większe środki na wzmocnienia, musi być pewny, że obecny szkoleniowiec cieszy się pełnym zaufaniem na dłuższą metę.
Czy Potter ma zaufanie w szatni?
W przypadku Pottera trudno to stwierdzić, zwłaszcza że nowy sezon rozpocznie się pod ciężarem obecnej serii rozczarowań. Jak przypomina Karren Brady, zwolnienie Lopeteguiego miało służyć realizacji ambitnego projektu i dbałości o interes kibiców. Teraz zarząd musi ocenić, czy Potter naprawdę wpisuje się w tę wizję, czy też konieczna będzie kolejna zmiana, zanim sytuacja stanie się jeszcze trudniejsza.
Czy zarząd West Hamu wyciągnie wnioski i da Potterowi narzędzia do walki o lepsze wyniki? Czy też kolejny sezon rozpoczną już z nowym szkoleniowcem? Odpowiedź poznamy szybciej, niż się wydaje.