Vladimír Coufal – prawdziwy czeski wojownik i jeden z najlepszych prawych obrońców w nowożytnej historii West Ham United – szykuje się do pożegnania z klubem. Jednak kibice The Hammers mają powód do radości, bo historia Coufalów w Londynie jeszcze się nie kończy.
Koniec pewnej epoki
Coufal, który dołączył do West Hamu z Slavii Praga za jedyne 5 milionów funtów w 2020 roku, szybko zdobył serca fanów swoją walecznością, profesjonalizmem i oddaniem barwom klubowym. Razem z Tomášem Součkiem stworzyli czeski duet, który odegrał kluczową rolę w najbardziej udanym okresie zespołu w ostatnich latach.
Niestety, czas jest nieubłagany. Coufal, wraz z Aaronem Cresswellem, Łukaszem Fabiańskim i Dannym Ingsem, opuści klub po wygaśnięciu kontraktu tego lata. To część strategii nowego menedżera Grahama Pottera, który chce odmłodzić skład i zrównoważyć budżet płacowy, zgodnie z zasadami PSR (Profitability and Sustainability Regulations).
Wan-Bissaka – godny następca
W miejsce Coufala na prawej obronie wszedł Aaron Wan-Bissaka, sprowadzony z Manchesteru United za 15 milionów funtów. Z miejsca stał się kluczową postacią i zdobył tytuł Piłkarza Sezonu w West Hamie. Nie byłoby to jednak możliwe bez presji i przykładu, jaki dawał mu Coufal – człowiek, który każdego dnia na treningu wymagał od siebie i innych maksimum.
Nowy rozdział Coufalów
Choć Vladimír Coufal opuszcza London Stadium, nazwisko Coufal nie znika z klubu. Wręcz przeciwnie – właśnie zaczyna się nowy, wzruszający rozdział tej historii.
W emocjonalnym nagraniu udostępnionym w mediach społecznościowych Coufal podzielił się wyjątkowym momentem – jego syn oficjalnie dołączył do akademii West Hamu!
„Jesteśmy z ciebie bardzo dumni, ciężko pracowałeś, by osiągnąć swój cel” – napisał Coufal.
„Witamy w West Hamie, mój synu.”
Na nagraniu widzimy, jak młody Coufal odbiera koszulkę z własnym nazwiskiem z rąk dyrektora sportowego Marka Noble’a – klubowej legendy, która doskonale rozumie, co znaczy dorastać w tej rodzinie piłkarskiej.
Piękne zakończenie i jeszcze piękniejszy początek
Podczas ostatniego meczu sezonu – wyjazdowego zwycięstwa 2:0 z Manchesterem United – Coufal i Cresswell zostali pożegnani przez kibiców w piękny sposób. Ale to, co wydarzyło się dzień później, było jeszcze bardziej poruszające.
To historia nie tylko o końcu piłkarskiego rozdziału, ale o kontynuacji dziedzictwa. Jeśli młody Coufal będzie miał choć połowę charakteru i determinacji swojego ojca – fani mogą już zacierać ręce. Być może za 10-15 lat znów usłyszymy to nazwisko w składzie pierwszej drużyny.
Dla rodziny Coufalów to koniec jednej podróży, ale i początek kolejnej. A dla kibiców West Hamu – to powód do dumy i nadziei na przyszłość.