Poczynania Młotów zeszłego lata znalazły się dziś rano pod ostrzałem w raporcie, który nie pozostawia żadnych wątpliwości – jak można sądzić po tytule.
W artykule, który między innymi sugeruje, że tego lata na radarze Grahama Pottera znajduje się „jedenaście celów”, ogólnokrajowy poczytny dziennik Daily Mail wyraża pogardę w szczególności w związku z jedną umową, która stała się czymś w rodzaju kamienia młyńskiego u szyi West Hamu.
W sierpniu 2024 roku Tim Steidten, Julen Lopetegui i David Sullivan zaplanowali – z braku lepszego określenia – szaleństwo wydatków o wartości ponad 140 milionów funtów na dziesięciu graczy. Odrzutowiec Tima Steidtena przewoził przybywających graczy do klubu, aby mogli podpisać kontrakty. Jednym z nich był Jean-Clair Todibo, który, jak powiedziano, został wyrwany Juventusowi, aby zostać graczem West Hamu.
Dziś rano na stronie Dailymail.co.uk cała umowa jest wyśmiewana jako „niedorzeczna”.
Potterowi nie pomaga absurdalna sytuacja, w której sie znalazl w zwiazku z Jeana-Claira Todibo, którego klub jest teraz zmuszony kupić za 36 milionów funtów po jego wypożyczeniu z Nicei. Mimo że podpisał kontrakt z poprzednim menadżerem i dyrektorem technicznym, których nie ma już w klubie. Oczekuje się, że zostanie wystawiony na sprzedaż zaraz po podpisaniu umowy.
Biorąc pod uwagę raczej marne występy JCT w tym sezonie, West Ham będzie rzeczywiście miał szczęście, jeśli umowa dotycząca sprzedaży Todibo Manchesterowi United z zyskiem okaże się prawdą. Potter będzie mógł przynajmniej rekrutować własnych ludzi, zamiast zaczynać przygotowania do sezonu z wyborem Lopeteguiego: transfer Todibo pokazał ogromny potencjał, ale po sezonie zawodnik wydaje się mieć problemy z kondycją i koncentracją na boisku. Może to jest najlepszy moment, aby przekazać problem komuś innemu.